Minister Arłukowicz zamierza naprędce nowelizować ustawę o refundacji leków, a minister Boni pośpiesznie naprawia Centralny Wykaz Ubezpieczonych, którego wady były znane od miesięcy. Bez tego systemu lekarze nie są w stanie sprawdzić na sto procent, czy pacjent jest ubezpieczony. A takiej weryfikacji wymaga od nich ustawa refundacyjna. Jak na razie obraz informatyzacji polskiej służby zdrowia przedstawia się marnie.

REKLAMA

W Polsce tylko połowa personelu medycznego ma dostęp do sieci - wynika z ankiety, w której wzięła udział jedna czwarta szpitali. Umówienie się na wizytę przez internet jest możliwe tylko w kilku placówkach. W większości brakuje specjalistycznego oprogramowania - czy to do tworzenia dokumentacji medycznej, czy do prowadzenia list oczekujących. Nie ma też programów dla laboratoriów, czy dla diagnostyki, nie wspominając o możliwości ich skoordynowania.

Centrum Systemów Informacyjnych służby zdrowia, które do końca 2008 roku miało m. in. wprowadzić internetowy system umawiania wizyt, jest bardziej znane z informacji o opóźnieniach, nieprawidłowościach przy przetargach czy z wybudowania sobie drogiej siedziby.

System oczywiście nie powstał. W Ministerstwie Zdrowia powstały za to Rada ds. Programu Informatyzacji Służby Zdrowia, a potem Rada Informatyzacji Ochrony Zdrowia. Niestety nikt nie zna żadnych osiągnięć tych ciał.