Bogdan Zdrojewski nie chce być szefem klubu Platformy Obywatelskiej, chciałby pozostać ministrem kultury. Nie bez oporów rodzi się nowy rząd, wyłaniając się przecież ze starej koalicji. Kogo jeszcze trzeba wymienić, kogo zamienić miejscami, by wszystko zostało po staremu....?
Cezarego Grabarczyka przesunąć do Sejmu na stanowisko wicemarszałka, a obecnego marszałka ściągnąć do rządu, choć nie wiadomo na jakie stanowisko.
Do tej pory mówiono, że ma się sprawdzić jako budowniczy dróg i autostrad, ale z moich informacji wynika, że taką propozycję dostał ktoś inny.
Poza tym należy pozostawić na stanowiskach ministrów: Rostowskiego, Sikorskiego, Bieńkowską, Kudrycką, Zdrojewskiego i Siemoniaka, Waldemara Pawlaka uczynić wicepremierem i szefem resortu gospodarki, Jolancie Fedak ponownie oddać do dyspozycji Ministerstwo Pracy, a Markowi Sawickiemu rolnictwo. W rządzie również mają się również pojawić Michał Boni i Sławomir Nowak.
Ten pierwszy miałby zostać administratorem i cyfryzatorem, a ten drugi nie chce rozmawiać o swojej przyszłości. Z rządem pożegnają się oprócz Grabarczyka, Katarzyna Hall i Jerzy Miller. A wszyscy w tej chwili zadają sobie pytanie, kogo premier wskaże na szefa klubu Platformy? Kobiety są za słabe politycznie, mężczyźni związani albo ze Schetyną albo z Grabarczykiem. Czyżby nowy, stary Tomasz Tomczykiewicz?