Polskie tenisistki wygrały z Czeszkami 2:1 w ćwierćfinale turnieju finałowego Billie Jean King Cup w Maladze. O awansie Biało-Czerwonych zadecydowała deblowa wygrana Igi Świątek i Katarzyny Kawy z Marie Bouzkovą i Kateriną Siniakovą 6:2, 6:4.

REKLAMA

Spotkanie zaczęło się od porażki Magdaleny Fręch z Bouzkovą 1:6, 6:4, 4:6. Do remisu doprowadziła Świątek, która wygrała z Lindą Noskovą 7:6 (7-4), 4:6, 7:5.

W grze podwójnej faworytkami były Czeszki. Siniakova to aktualna liderka światowego rankingu deblowego. W tej specjalności w dorobku ma dziewięć tytułów wielkoszlemowych oraz złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio (2021). W lipcu w Paryżu natomiast złoto wywalczyła w mikście.

Do stanu 2:2 w pierwszym secie obie pary wygrywały swoje gemy serwisowe. Później jednak koncertowo zaczęły grać Polki. Świątek, choć od sezonu 2022 w debla już praktycznie nie gra, to ma na koncie finał French Open 2021 w grze podwójnej. Życiowy mecz rozgrywała też Kawa.

Biało-Czerwone wygrały osiem gemów z rzędu. W efekcie pierwszego seta wygrały 6:2, a w drugim prowadziły już 4:0. W tym momencie dopadł je lekki kryzys i Czeszki wyrównały na 4:4, ale Świątek i Kawa na więcej rywalkom nie pozwoliły. Najpierw wygrały gema przy serwisie wiceliderki rankingu, a potem przełamały Czeszki, gdy serwowała Bouzkova.

"Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego prezentu"

To było coś niesamowitego, od dawna nie gram debla. Pewnie za 20 minut będę się czuła nieżywa, ale jeśli będzie trzeba, to w półfinale znów wystąpię w deblu, bo to moj ostatni turniej w tym roku - powiedziała Świątek w rozmowie na korcie.

Choć rywalizacja z Czeszkami zaczęła się w sobotę, to zakończyła już w niedzielę 17 listopada, czyli dzień 32. urodzin Kawy.

Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego prezentu. Wspólna gra z Igą i wygrana, to świetny początek tego dnia - powiedziała Kawa.

Od 2011 roku Czeszki sześciokrotnie triumfowały w tych rozgrywkach, a 11 razy w historii, wliczając wygrane Czechosłowacji. Bardziej utytułowane są tylko Amerykanki - 18 zwycięstw.

Po tych dwóch dniach czuję się 20 lat starszy, ale wygrać z Czechami to coś wspaniałego - przyznał kapitan reprezentacji Dawid Celt.

Polki w 1. rundzie wygrały z Hiszpankami 2:0. W poniedziałkowym półfinale zagrają z Włoszkami, które pokonały Japonki 2:1.

Pozostałe ćwierćfinały zostaną rozegrane w niedzielę. Broniąca tytułu Kanada zagra z Wielką Brytanią, a Australia ze Słowacją.

Nazwa rozgrywek, znanych wcześniej jako Fed Cup, została zmieniona na Billie Jean King Cup w 2020 roku, żeby uhonorować Amerykankę, 12-krotną triumfatorkę imprez wielkoszlemowych, która była w zwycięskiej ekipie USA w pierwszej edycji drużynowych zmagań w 1963 roku.