Real Madryt właśnie zdobył Puchar Króla, pokonując w finałowym meczu w Sewilli Osasunę. Teraz będzie walczył o finał piłkarskiej Ligi Mistrzów. To zadanie z gatunku tych najtrudniejszych, bo przeciwnikami będzie drużyna Manchesteru City z długowłosym wikingiem, Erlingiem Haalandem na czele. Umiejętności i forma Norwega na pewno spędzają sen z powiek obrońców Realu. Pierwsze półfinałowe spotkanie już dziś o 21:00.

REKLAMA

Sobotni finał Pucharu Króla słodko-gorzko będzie wspominał bohater tego spotkania, Rodrygo. Najpierw zdobył dwa gole na wagę zwycięstwa z Osasuną. Jak się później okazało, w trakcie meczu okradziono jego dom. Piłkarz mieszka w prestiżowej dzielnicy La Moraleja. Jego rezydencja w sobotni wieczór była pusta, ponieważ cała rodzina piłkarza wyjechała wraz z nim do Sewilli na finał rozgrywek.

Policja zabezpieczyła ślady na miejscu włamania. Sam piłkarz, jak i również funkcjonariusze, nie poinformowali, co dokładnie zostało skradzione. Niewykluczone, że włamania dokonał gang, który w przeszłości okradał domy innych piłkarzy Realu m.in. Karima Benzemy.

Pokonać rozpędzony Manchester City

Na Santiago Bernabeu dojdzie dziś do starcia mistrzów Hiszpanii i Anglii. O ile jednak Królewscy praktycznie nie mają już szans na obronę tytułu, to The Citizens prowadzą w tabeli swojej ligi i mają wszystko w swoich rękach.

City może pochwalić się niezwykłą serią. Otóż piłkarze Josepa Guardioli nie przegrali meczu o stawkę od 5 lutego. Rywale angielskiej drużyny i gospodarze wieczornego meczu już tak solidni nie są. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca Real przegrał trzy spotkania.

W drodze po trofeum w ubiegłym roku Real także rywalizował w półfinale z Manchesterem City i awansował w dramatycznych okolicznościach - po zdobyciu dwóch goli w ostatnich minutach rewanżu (3:4 i 3:1 po dogrywce).

Norweg w zabójczej formie

Niekwestionowanym liderem Manchesteru City jest długowłosy Erling Haaland. Norweski napastnik w lipcu skończy dopiero 23 lata, a porównywany jest do takich legend jak Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. W Anglii gra dopiero od ubiegłego roku, a pobił już rekord liczby goli w jednym sezonie. W tej kampanii Premier League ma już na swoim koncie 35 trafień. A to przecież jeszcze nie koniec sezonu.

W Lidze Mistrzów także należy do niego już kilka rekordów. Haaland potrzebował najmniejszej liczby spotkań i był najmłodszym piłkarzem, który zdobył 15, 20, 25, 30 i 35 bramek w karierze. Jego obecny bilans to 35 trafień, co daje mu 19. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Jest za to pierwszy pod względem średniej goli na mecz - 1,3. Dotychczas wystąpił w Lidze Mistrzów 27 razy.

Benzema walczy o wyprzedzenie Lewandowskiego

Starszy o trzynaście lat od Haalanda napastnik Realu Karim Benzema może zostać trzecim najskuteczniejszym strzelcem w historii Champions League. Francuz ma w swoim dorobku 90 bramek, o jedną mniej od trzeciego obecnie Roberta Lewandowskiego.

Poza zasięgiem są na razie Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 140 i Argentyńczyk

Real zostanie zmiażdżony?

Legenda lokalnego rywala Manchesteru City, dziś trener amerykańskiego D.C. United - Wayne Rooney zabrał głos przed dzisiejszym meczem. W rozmowie z dziennikiem "The Times" przyznał, że przed tym meczem faworyt jest jeden.

Manchester City nie tylko pokona Real Madryt. On Real zmiażdży! Oczywiście, zawsze mogę się mylić. Moim zdaniem Manchester City jest zbyt dobry. Jest na innym poziomie - powiedział były angielski piłkarz.

Rooney dodał, że nigdy nie można skreślać drużyny z doświadczeniem, jaką jest Real Madryt. Były zawodnik stwierdził jednak, że nie postawiłby pieniędzy na zwycięstwo hiszpańskiej ekipy. Anglik dodał, że jego zdaniem na finiszu tego sezonu Manchester City Pepa Guardioli wreszcie dokona podboju Europy.

Od początku czułem, że to będzie sezon, w którym Pep Guardiola w końcu podbije Europę z City. Styl gry, jaki pokazuje jego drużyna w ostatnich miesiącach oraz sposób, w jaki osiągają swoją szczytową formę, tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu - dodaje Rooney.

Początek meczu Realu Madryt z Manchesterem City na Estadio Santiago Bernabeu w Madrycie dziś o 21:00!