Piłkarze, kibice, mieszkańcy Katowic pożegnali zmarłego we wtorek byłego napastnika reprezentacji Polski i miejscowego GKS-u Jana Furtoka. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył legendę katowickiego klubu Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

REKLAMA

Podczas uroczystości pogrzebowych w imieniu prezydenta order przekazał żonie zmarłego wojewoda śląski Marek Wójcik.

Kościół w dzielnicy Kostuchna, gdzie mieszkał Furtok, nie zmieścił wszystkich uczestników pogrzebu. Duża część stała w deszczu na zewnątrz. Dla kibiców przygotowano trzy specjalne autobusy, oznaczone nazwiskiem zmarłego, którymi można było dojechać w okolice cmentarza. Kierowcom samochodów pomagali kierujący ruchem policjanci.

Przyjechało wiele osób związanych z futbolem dziś i przed laty, delegacje klubów zaprzyjaźnionych z GKS-em. Był m.in. Lukas Podolski z Górnika Zabrze, a także trener zabrzan Jan Urban, czy były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.

Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP
Opis / Michał Meissner / PAP

Próbowałem przygotować parę słów, by je odczytać, ale myślę, że Jasiu wolałby tak od serca. Nie lubił pompatyczności. Był po prostu śląskim, skromnym synkiem. Kiedy zająłem się życiem społecznym, jedną z pierwszych osób, która stanęła na mojej drodze, był Jan Furtok z pytaniem: "grosz w bala?" (grasz w piłkę). Bo jest parę spraw do załatwienia, a najważniejsza to GKS. On walczył o ten klub w najgorszego jego czasach. Dawał swój autorytet, wiedzę, pracę - powiedział prezydent Katowic Marcin Krupa.

Wspomniał, że udało się zagrać w piłkę z byłym asem GKS-u. Nie wiem, jak strzelił wtedy gola z rzutu wolnego. Zapytałem, jak to zrobił. "Słuchaj, w życiu trzeba wykorzystywać okazje" - odpowiedział. On te okazje wykorzystywał. A na jego twarzy zawsze gościł uśmiech. Potrafił nim czarować - dodał.

W odczytanym podczas uroczystości liście minister sportu i turystyki Sławomir Nitras podkreślił, że Furtok był nie tylko wybitnym sportowcem. "Był człowiekiem, który swoimi sukcesami inspirował, a postawą uczył, czym jest determinacja, poświęcenie i prawdziwa miłość o sportu. Jako legenda GKS-u i reprezentant Polski wielokrotnie dawał nam powody do dumy, wzruszeń i radości" - napisał minister.

Furtok zmarł w wieku 62 lat, po długiej walce z chorobą. Był najlepszym strzelcem w historii GKS. W barwach katowickiej drużyny grał w latach 1979-1988 oraz 1996-1997. W 299 spotkaniach strzelił 122 gole.

Zdobył z GKS Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju oraz brązowy medal. W reprezentacji narodowej rozegrał 36 spotkań, strzelił 10 bramek. Wystąpił m.in. w mistrzostwach świata w Meksyku (1986), grał w niemieckich drużynach Eintrachtu Frankfurt i HSV Hamburg.

Po zakończeniu kariery pracował z sukcesami jako trener grup młodzieżowych w GKS, był dyrektorem sportowym klubu, trenerem pierwszego zespołu, a po spadku do czwartej ligi - prezesem. Numer 9, z którym występował w GKS, został oficjalnie zastrzeżony.

W 2019 roku Furtok został uhonorowany przez PZPN-u, który z okazji swojego 100-lecia umieścił rodowitego katowiczanina wśród stu najwybitniejszych reprezentantów Polski.