Piłkarze Barcelony, z grającym do 76. minuty Robertem Lewandowskim, pokonali Real Sociedad 2:0 w meczu 35. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Bramki zdobyli Lamine Yamal i Raphinha. Katalończycy awansowali na drugie miejsce. Mistrzostwo już wcześniej zapewnił sobie Real Madryt.
Kibice na stadionie olimpijskim, gdzie Barcelona występuje obecnie w roli gospodarza, czekali na pierwszego gola do 40. minuty. Wówczas "Duma Katalonii" przeprowadziła akcję, w której udział miał Lewandowski.
Będący na środku boiska reprezentant Polski obrócił się z piłką i świetnie podał prostopadle do rozpędzonego Ilkaya Guendogana. Niemiecki pomocnik pobiegł w kierunku pola karnego, odegrał na prawą stronę do Yamala, a 16-latek popisał się precyzyjnym strzałem, bez przyjęcia piłki, z około 15 metrów.
FULL TIME! #BaraRealSociedad pic.twitter.com/qyjKHMAL1I
FCBarcelonaMay 13, 2024
Druga część długo nie przyniosła zmiany rezultatu, choć obie drużyny miały swoje okazje. Niespełna kwadrans przed końcem Lewandowski został zastąpiony przez Ferrana Torresa, a w doliczonym czasie Barcelona ustaliła wynik na 2:0. Rzut karny wykorzystał Raphinha.
Dzięki temu zwycięstwu, a także piątkowemu remisowi dotychczasowego wicelidera Girony na wyjeździe z Alaves 2:2, piłkarze Barcelony awansowali na drugie miejsce. Mają 76 punktów i o jeden wyprzedzają trzecią obecnie Gironę.
Pewny mistrzostwa Real Madryt (90 pkt) pokonał w sobotę na wyjeździe 4:0 Granadę. Przedostatnia w tabeli drużyna Kamila Jóźwiaka i Kamila Piątkowskiego (obaj wybiegli w podstawowym składzie) nie ma już szans utrzymania.
Trwa natomiast ciekawa walka o tytuł króla strzelców.
Najskuteczniejszy pozostaje Ukrainiec Artem Dowbyk z Girony z 20 trafieniami, ale już tylko jedno traci do niego Norweg Alexander Soerloth z Villarrealu (zdobył dwie bramki w sobotnim meczu z Sevillą). Anglik Jude Bellingham z Realu Madryt ma 18 goli, a Lewandowski - 17.
Kierownictwo FC Barcelony zamierza pozbyć się polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego, aby do klubu sprowadzić tańszych i młodszych hiszpańskich piłkarzy - tak twierdzą katalońskie media, przypominając, że kierowany przez Joana Laportę klub boryka się z problemami finansowymi.
Hiszpańscy komentatorzy twierdzą, że "drogi" dla katalońskiego klubu 35-letni Lewandowski miałby zostać zastąpiony nie tylko przez środkowego napastnika, ale Barca chciałaby sprowadzić młodszych i tańszych hiszpańskich graczy występujących na innych pozycjach.
Wydawane w stolicy Katalonii dzienniki "Sport" oraz "Mundo Deportivo" twierdzą, że na "celowniku" FC Barcelony pojawił się hiszpański napastnik Athletic Bilbao Nico Williams.
Obie redakcje odnotowują dobry sezon w wykonaniu 21-letniego piłkarza z Kraju Basków.
"Ewentualne odejście Lewandowskiego zwiększyłoby margines wydatków na nowych graczy" - napisał dziennik "Sport", przypominając, że polski napastnik nie jest zainteresowany przedwczesnym rozwiązaniem kontraktu, który obowiązuje do 2026 r.
O ile "Sport" twierdzi, że wraz z Williamsem władze FC Barcelony chciałyby sprowadzić z RB Lipsk 26-letniego pomocnika Daniego Olmo, o tyle "Mundo Deportivo" uważa, iż w kręgu zainteresowania Katalończyków pojawił się 22-letni pomocnik Villarrealu Alex Baena.
Poniedziałkowy "Mundo Deportivo" zaznacza z kolei, że o ile Lewandowski jest bardziej skoncentrowany na "wykańczaniu akcji zespołu, to duet Williams-Baena miałby częściej tworzyć sytuacje do zdobycia gola dla swoich kolegów z drużyny".
Według hiszpańskiej rozgłośni "Cadena SER" Lewandowski do czasu zakończenia obowiązywania umowy z FC Barceloną do 2026 r. zarobiłby w katalońskim klubie co najmniej 58 mln euro.