Prezes Barcelony Joan Laporta będzie świadkiem w sprawie domniemanego korumpowania byłego wiceszefa kolegium piłkarskich sędziów w Hiszpanii w latach 2016-2018 - poinformował w oparciu o źródła w prokuraturze dziennik "El Mundo".
Gazeta podała, że zarzuty w sprawie wpływania na decyzje byłego zastępcy przewodniczącego kolegium sędziowskiego hiszpańskiej ligi Jose Marii Enriqueza Negreiry zostaną postawione w "najbliższych godzinach".
Wśród oskarżonych o łapówkarstwo mają być nie tylko klub FC Barcelona jako osoba prawna, ale też jej ówczesny prezes Josep Maria Bartomeu oraz Òscar Grau i Albert Soler z ówczesnego kierownictwa katalońskiej drużyny.
Tymczasem madrycki dziennik napisał w środę, że okres objęty śledztwem może wyjść poza lata 2016-2018.
Według "El Mundo", Negreira bowiem po odejściu z kierownictwa kolegium sędziowskiego miał proponować władzom Barcelony korzystne rozstrzygnięcia "w zakresie decyzji zapadających w ramach VAR", czyli wideoweryfikacji wątpliwych dla sędziów sytuacji meczowych.
Dochodzenie w sprawie domniemanej korupcji ruszyło po tym, jak 16 lutego dziennik "El Mundo" napisał, że FC Barcelona płaciła wiceszefowi sędziów. Pieniądze miały trafiać do prowadzonej przez Negreirę spółki Dasnil 95 od stycznia 2016 do czerwca 2018 roku w zamian za "przygotowanie techniczne filmów dla klubu oraz porad wideo".
Gazeta opublikowała 33 faktury, na podstawie których klub FC Barcelona miał wypłacić w latach 2016-2018 sumę 1,68 mln euro. W środę "El Mundo" sprecyzował, że inspektorzy dopatrzyli się możliwej korupcji, jeśli chodzi o kwotę 1,4 mln euro.
W zamian za pieniądze, jak wynika ze śledztwa, były hiszpański sędzia miał uprzywilejowywać klub z Barcelony podczas decyzji kolegium sędziowskiego odnoszących się do meczów "Dumy Katalonii".
"El Mundo" wskazał, że hiszpańska agencja podatkowa w swoich raportach potwierdziła już wpłaty Barcelony dla spółki Negreiry. Uznała je za działanie służące "niepodejmowaniu żadnych decyzji sędziowskich przeciwko klubowi", a więc korzystne dla katalońskiego klubu.