"I Raków i ja jesteśmy wygrani. Do bardzo dobrego klubu przychodzi bardzo dobry trener. Zostawiłem tu kawał życia i kawał serca" – mówił podczas konferencji prasowej Marek Papszun. Nowy trener "Czerwono-Niebieskich" spotkał się dziś z dziennikarzami. Towarzyszyli mu: właściciel klubu – Michał Świerczewski oraz prezes Piotr Obidziński, przewodniczący rady nadzorczej Wojciech Cygan i dyrektor sportowy Samuel Cardenas.
Poprzedni sezon przyniósł częstochowianom upragniony tytuł mistrza Polski i stanowił uwieńczenie ponad siedmioletniej pracy Marka Papszuna pod Jasną Górą. Jednak jeszcze przed zakończeniem rozgrywek poinformowano, że Papszun nie zdecydował się na kontynuowanie swego dzieła i będzie to robić jego dotychczasowy asystent - Dawid Szwarga.
Ubiegłoroczna część sezonu wypadła obiecująco, bo Raków doszedł do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i zagrał w fazie grupowej Ligi Konferencji, a i w ekstraklasie utrzymywał się w czołówce. W tym roku było jednak o wiele gorzej: rozgrywki o Puchar Polski częstochowianie zakończyli w ćwierćfinale po porażce 0:3 z Piastem Gliwice, a wyniki w ekstraklasie również były poniżej oczekiwań. Już 7 maja klub poinformował, że Dawid Szwarga będzie prowadzić zespół tylko do końca sezonu, a 21 maja ogłoszono, że jego następcą zostanie... Papszun!
Marek Papszun na powitanie powiedział krótko: "Wracam do Rakowa. Cieszę się, że znowu mogę tutaj być. Dziękuję za zaufanie, za to, że klub wciąż we mnie wierzy. Wracam do klubu, który w ciągu ostatnich pięciu lat jest najlepszy w Polsce. Do powrotu przekonała mnie nie tylko determinacja Michała Świerczewskiego, z którym nasza współpraca układała się wzorcowo, ale też zapewnienie, że Raków chce walczyć o jeszcze większe sukcesy, chociaż jego infrastruktura wymaga dużej poprawy, a ostatni rok był słodko-gorzki, zaś tegoroczna wiosna mocno nieudana. Ale nie można patrzeć tylko na ostatnią rundę. Klub w ciągu tego roku się nie cofnął. Musimy pamiętać jakie są oczekiwania i wyzwania. Mowa przecież o Lidze Mistrzów".
Pytany o to czy powrót do Rakowa nie jest w gruncie rzeczy porażką obu stron, Papszun dodał w nieco żartobliwym tonie: "Powrót to porażka? I Raków i ja jesteśmy wygrani. Do bardzo dobrego klubu przychodzi bardzo dobry trener. Zostawiłem tu kawał życia i kawał serca. Z powrotu jestem bardzo zadowolony".
A odnosząc się do kwestii ewentualnej pracy za granicą uzupełnił: "Owszem, było zainteresowanie moją pracą, ale jego poziom ze strony klubów i reprezentacji był różny. Moją intencją nie było wyjechać i zaraz wracać, ale życzę innym trenerom, żeby mieli takie możliwości wyboru jak ja. Finalnie konkretnych tematów nie było, choć dwa w ostatnim czasie były poważne. A Michał trzymał kciuki, żeby nic z tego nie wyszło".
Potwierdził to Michał Świerczewski, który też zdementował doniesienia medialne o rekordowej kwocie przeznaczonej na transfery (pojawiały się informacje, że będzie to 8 mln euro). Zapewnił, że pieniądze na pewno nie będą wydawane tak lekko jak przed rokiem. A zakończony właśnie sezon skomentował w taki sposób: "Miejsce na koniec sezonu o czymś świadczy. Dziś jesteśmy ligowym średniakiem, ale zrobimy wszystko, by wrócić na pierwsze miejsce. Błędy zostały popełnione, niektórzy zawodnicy zawiedli. Kredyt zaufania jakim obdarzył ich trener Szwarga nie został spłacony. Chcielibyśmy jednak, żeby Dawid pozostał w klubie i pracował w sztabie Marka Papszuna".
Zarówno właściciel klubu jak i nowy szkoleniowiec wyrazili nadzieję na owocną współpracę z Samuelem Cardenasem, jako dyrektorem sportowym Rakowa oraz rozwój działu skautingu. O konieczności przebudowy tego działu oraz "deficytach" pracy Akademii Rakowa mówił też prezes Piotr Obidziński.
Natomiast Świerczewski nie chciał komentować realizacji obietnic władz różnych szczebli związanych z planami budowy nowego stadionu dla Rakowa: "Może za dwa, trzy miesiące".
A Wojciech Cygan dodał: "Czekamy na efekt rozmów i decyzje w Urzędzie Miasta".
Na razie na dotychczasowym stadionie trwa rozbudowa budynku klubowego, który liczy sobie prawie 70 lat i był już wielokrotnie modernizowany. Niedługo pomieści on również spa, służące regeneracji zawodników.