Ciro Immobile zagroził Robertowi Lewandowskiemu w wyścigu po Złotego Buta: nagrodę dla najlepszego strzelca lig europejskich. W niedzielnym pojedynku z Hellasem Verona napastnik Lazio Rzym popisał się hattrickiem, powiększając swój strzelecki dorobek w lidze do 34 goli. Tym samym dogonił Roberta Lewandowskiego na czele klasyfikacji Złotego Buta i ma spore szanse, by pozbawić Polaka nadziei na prestiżowe wyróżnienie.
Ranking powstaje w oparciu o liczbę bramek strzelonych przez piłkarzy w lidze, która mnożona jest przez współczynnik trudności rozgrywek. Ten ostatni zależy od wyników klubów z każdej ligi w europejskich pucharach w ostatnich pięciu sezonach. Najwyższy współczynnik, czyli 2, ma pięć czołowych lig Europy, obecnie: hiszpańska, angielska, niemiecka, włoska i francuska. Współczynnik ligi polskiej to 1,5.
W rozgrywkach Bundesligi w sezonie 2019/20 Robert Lewandowski zdobył dla Bayernu Monachium 34 gole, co przekłada się na 68 punktów w klasyfikacji Złotego Buta.
Poza Polakiem w rywalizacji o prestiżowe trofeum pozostają jeszcze tylko grający we Włoszech Ciro Immobile z Lazio Rzym i grający w Juventusie Turyn Portugalczyk Cristiano Ronaldo.
Przed ostatnią kolejką Immobile miał na koncie 62 punkty za 31 trafień. W niedzielę jednak poważnie powiększył swój strzelecki dorobek, kompletując w meczu z Veroną - wygranym przez Lazio 5:1 - hattricka. Dodajmy, że dwie z trzech bramek z tego spotkania Immobile zdobył z rzutów karnych.
Obecnie Włoch ma więc na koncie 34 gole, co samo w sobie jest nie lada osiągnięciem.
Jak zauważa Onet: "34 bramek w jednym sezonie Serie A nie zdobył jeszcze żaden Włoch w historii. Do tej pory najskuteczniejszym piłkarzem rodem z Półwyspu Apenińskiego był w rodzimych rozgrywkach Antonio Angelillo, który w sezonie 1958/59 trafił do siatki 33 razy".
34 bramki w Serie A przekładają się na 68 punktów w klasyfikacji Złotego Buta: Immobile zrównał się więc z Robertem Lewandowskim.
Kłopot w tym, że Bundesliga zakończyła już rozgrywki, a Immobile może jeszcze powiększyć swój dorobek: do rozegrania ma jeszcze bowiem z Lazio dwa mecze.
Co ważne - zauważa dziennikarz RMF FM Paweł Pawłowski - w tym sezonie Złoty But nie może trafić w ręce dwóch piłkarzy.
Gdyby więc spełnił się wariant optymistyczny - czyli Włoch nie strzeliłby już gola - to pod uwagę brana będzie liczba minut spędzonych przez obu piłkarzy na boisku. I wtedy prestiżową nagrodę zgarnie Robert Lewandowski, który na murawie spędził mniej czasu niż Ciro Immobile.
Co istotne, w grze pozostaje wciąż również Cristiano Ronaldo.
W niedzielę piłkarze Juventusu pokonali Sampdorię Genua 2:0, zapewniając sobie dziewiąty z rzędu i 36. w historii tytuł mistrzów Włoch.
Jedną z bramek dla "Juve" zdobył tego wieczoru właśnie Cristiano Ronaldo: obecnie więc - na dwie kolejki przed końcem sezonu - ma w klasyfikacji Złotego Buta 62 punkty za 31 goli.
Niedzielny hattrick Ciro Immobile to dla Roberta Lewandowskiego - w kontekście rywalizacji o piłkarskie nagrody - kolejna w ostatnim czasie zła wiadomość.
Niedawno bowiem ogłoszono, że z powodu zawirowań wywołanych przez pandemię koronawirusa w tym roku nie zostanie przyznana Złota Piłka.
A w tym sezonie polski napastnik uważany był za jednego z faworytów do zwycięstwa w plebiscycie magazynu "France Football".
Lewandowski wciąż ma jednak szansę na inne prestiżowe wyróżnienia: tytuł Piłkarza Roku UEFA, który przyznawany jest przez dziennikarzy i trenerów najlepszemu piłkarzowi grającemu w europejskim klubie, oraz Golden Foot: Polak znalazł się w tym roku w gronie 10 nominowanych do nagrody przyznawanej piłkarzom za całokształt ich osiągnięć.
Co istotne, w tym plebiscycie decydujący głos mają kibice: zwycięzcę wybierają w głosowaniu na oficjalnej stronie Golden Foot.