"Policja nie interweniowała, chciała tylko wzbudzić agresję u kibiców" - tak sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina mówi o wczorajszej bijatyce kiboli Legii Warszawa i Lecha Poznań na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy. "To była demonstracja siły, nic więcej" - twierdzi Kręcina w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

kręcinna

Kręcina, który był wczoraj na meczu, twierdzi, że policja dała negatywną opinię dopiero trzy dni przed rozgrywkami. Natomiast chwaliła bardzo miesiąc temu i to było dziwne - dodaje.

Sekretarz generalny PZPN zapowiada, że związek zrobi wszystko, by ludzie, którzy byli wczorajszym meczu, już nigdy nie weszli na żadne spotkanie piłkarskie. Ale co to da? Przecież mamy 20 tys. innych kibiców, którzy też to samo zrobią - podkreśla Kręcina.

Mimo wszystko, jak twierdzi, PZPN zajmie się stadionowymi chuliganami. Rząd nie potrafił tego do tej pory zrobić. Ale jakie my mamy możliwości? Nie jesteśmy policją ani prokuraturą. Być może zarząd podejmie decyzję, że tych 11 tys. osób, którzy wczoraj zrobili rozróbę, jedną uchwałą będą pozbawieni wejścia na stadiony - dodaje Kręcina.

Puchar Polski zdobyła Legia Warszawa, która w finałowym meczu pokonała w rzutach karnych 5:4 Lecha Poznań. W regulaminowym czasie gry było 1:1.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.
W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.
W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.
W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.
W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.
W ruch poszło wszystko, co było pod ręką wandali: elementy ogrodzenia, głośniki, plastikowe krzesełka.