Jeżeli ktoś chce iść w ślady Otylii Jędrzejczak, jest na to szansa. Każdy może wystartować w corocznym wyścigu pływackim dookoła sopockiego mola. Wystarczy tylko umieć pływać.
W tym roku pierwszy na mecie był Michał Szymański. Mówił, że cały czas musiał wypatrywać boi wytyczających trasę, bo przykrywały je morskie fale. Musiałem się pytać ratowników po drodze, gdzie są.
Pogoda nie dopisała, bo w Sopocie jest zimno i pada, ale i tak na molo zebrała się spora grupka kibiców. Część z nich mimo ulewnego deszczu przeszła wzdłuż molo całą trasę, która liczyła około 1200 metrów.