W tym sezonie narciarskim najmodniejszym regionem w Alpach jest Wschodni Tyrol. Lienz czy Sillian przyciągają rekordową liczbę turystów nie tylko tysiącem stoków, ale także prawdziwie dumpingowymi cenami karnetów i miejsc noclegowych.
Lienz to 12-tysięczne miasto otoczone Dolomitami. Nazywane bywa nieoficjalną stolicą Wschodniego Tyrolu. To właśnie tam, biorąc pod uwagę całą Austrię, jest najwięcej słonecznych dni w roku. Klimat jaki tam panuje, również jest bardzo korzystny – mieszkańcy Lienzu żyją dłużej od innych Austriaków.
Lienz to miasto malarzy i muzyków, których ulubionym miejscem spotkań jest średniowieczny zamek.
Tak więc goście nie mogą narzekać na Lienz, z kolei mieszkańcy miasteczka nie mogą narzekać na brak gości.
Kiedy już pojeździ się na nartach wielu z chęcią położyłoby się na gorącym piasku i poopalało. Choć wydaje się to nierealne jest takie miejsce, gdzie w tym samym dniu można korzystać z wyciągów narciarskich i plaż. Mowa o Hiszpanii. Trasy narciarskie czynne są tam zwykle do Wielkanocy, a opalać można się już
teraz.
Taki łączony zimowo-letni wypoczynek możliwy jest np. w Katalonii. Stoki Pirenejów i słynne wybrzeże Costa Brava dzielą zaledwie 2 godziny podróży. Jeszcze bliżej do morza mają jeżdżący na nartach w andaluzyjskich górach Sierra Nevada. Z najwyżej położonych stoków dosłownie widać plaże Costa del Sol a nawet... wybrzeże Afryki.
Jednak prawdziwym rajem dla lubiących gorące piaski narciarzy są Wyspy Kanaryjskie.
Hiszpania to jednak nie jedyny kraj narciarzy-plażowiczów. Co prawda w Izraelu narciarstwo można uprawiać tylko na 1 górze i tylko przez 2 –3 miesiące w roku, ale prawdziwym miłośnikom białego szaleństwa to nie przeszkadza.
Na szczycie mierzącego 2 tys. metrów Hermonu pada czasem nawet bardzo gęsty śnieg. Zbudowano tam kilka nartostrad, wyciągi krzesełkowe, istnieją nawet wypożyczalnie sprzętu i szkółka narciarska.
Na wzgórza Golan - w paśmie których leży Hermon - wielu Izraelczyków przyjeżdża tylko po to, by ich dzieci po raz pierwszy w życiu zobaczyły śnieg.
16:00