Po pięciu tygodniach przerwy jutro na boiska znów wbiegną nasi ligowcy. Tradycyjnie niektórych piłkarzy już na naszych boiskach nie będziemy oglądać. Tym razem najwięcej na sprzedaży swoich zawodników zarobił Lech Poznań.
Introducing new #Samp striker Dawid #Kownacki: "I'm here to score goals" https://t.co/DJZJ4xGpiC pic.twitter.com/jmTCP9Tis5
sampdoria_en12 lipca 2017
W Poznaniu wytransferowali zagranicę trzech zdolnych, młodych zawodników. Jako pierwszy barwy klubowe zmienił Jan Bednarek, który trafił do angielskiego Southampton i to za rekordowe w skali Ekstraklasy pieniądze. Do Włoch powędrował Dawid Kownacki i będzie teraz występował w Sampdorii Genua razem ze starymi znajomymi z Lecha - Karolem Linettym i Bartoszem Bereszyńskim. Wschodni kierunek obrał z kolei obrońca Tomasz Kędziora i zagra w Dynamie Kijów. Pytanie jak całą trójka będzie sobie radzić w nowych warunkach. To bardzo ciekawe także w kontekście przyszłości naszej reprezentacji. Jeśli chodzi o "Kolejorza" to zagraniczny kierunek obrał jeszcze Maciej Wilusz, który zakotwiczył w rosyjskim FK Rostów.
Najwięcej emocji budziło jednak odejście z Legii Warszawa Vadisa Odjidji-Ofoe, który ostatecznie trafił do greckiego Olympiakosu Pireus. Egzotyczny kierunek obrał z kolei Jakub Rzeźniczak, który po 13 latach spędzonych w Warszawie trafił do azerskiego Karabachu Agdam. W Lechii nie zagra już bramkarz Vanja Milinkovic-Savić, ale o jego przenosinach do włoskiego Torino wiedzieliśmy w styczniu.
Z występów w Ekstraklasie zrezygnował też Erik Jendrisek. On zamienił Cracovię na grecką Skodę Ksanti. Podobny kierunek obrał Vanja Marković z Korony Kielce, który trafił do Pas Gianiny. Do cypryjskiego Anorthosisu przeniósł się z kolei Miguel Palanca. Sporo zawodników wyjechało także ze Śląska Wrocław. Japończyk Riota Morioka zasilił belgijskie Beveren, Niemiec Mario Engels trafił do holenderskiej Rody Kerkrade, a Słowak Peter Grajciar wrócił do Czech i zagra w FK Pribram.
Życie nie znosi próżni i oczywiście nasze kluby zatrudniły już kolejnych obcokrajowców. Część pewnie się sprawdzi, a część jak zwykle okaże się transferowymi niewypałami. Zresztą początek sezonu nie oznacza końca transferowych emocji. Na pewno będzie jeszcze ciekawie. Przecież cały czas mówi się choćby o zagranicznym transferze Michała Pazdana, który chce odejść z Legii Warszawa.
(ag)