Czesi musieli wygrać, by wyjść z grupy. Nie udało się - drużyna Karela Brucknera przegrała z Italią 0:2.
Włoscy piłkarze mogą dziś mieć ciężką migrenę – wiadomo już, że cztery potęgi klubowe włoskiej ligi staną przed sądem w związku z aferą korupcyjną. Jednak zwycięstwo i utrzymanie pozycji lidera w grupie E daje im wizję w miarę bezproblemowego awansu do ćwierćfinału, a nawet dalej. A takie zwycięstwa są w tej chwili włoskiemu futbolowi potrzebne jak mało co.
W 26. minucie spotkania plany Włochów zaczął realizować najwyższy – obok Luki Toniego – piłkarz w reprezentacji Italii, Marco Materazzi. Mierzący 1,93 m obrońca, który kilka minut wcześniej zmienił Nestę, wykorzystał swój wzrost i po rzucie rożnym wbił piłkę do bramki Petra Czecha.
W 86. minucie w sytuacji sam na sam zimną krew zachował Filippo Iznaghi, który minął Petra Czecha i umieścił piłkę w pustej bramcę, ustalając ostateczny rezultat.
Wyjściowe składy obu drużyn:
Czechy; ustawienie: 4-5-1; 1-Petr Cech; 2-Zdenek Grygera, 6-Marek Jankulovski, 22-David Rozehnal, 5-Radoslav Kovac; 19-Jan Polak, 11-Pavel Nedved, 8-Karel Poborsky, 10-Tomas Rosicky, 20-Jaroslav Plasil; 15-Milan Baros. Trenmer: Karel Brueckner.
Włochy; ustawienie: 4-4-1-1; 1-Gianluigi Buffon; 3-Fabio Grosso, 13-Alessandro Nesta, 5-Fabio Cannavaro, 19-Gianluca Zambrotta; 21-Andrea Pirlo, 8-Gennaro Gattuso, 20-Simone Perrotta, 16-Mauro Camoranesi; 10-Francesco Totti; 11-Alberto Gilardino. Trener: Marcello Lippi.