Wisła Kraków przegrała pierwszy mecz w tym sezonie piłkarskiej ekstraklasy. W 12. kolejce Biała Gwiazda uległa w Bydgoszczy Zawiszy 1:3. Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę. Wisła po czerwonej kartce dla Bunozy, Zawisza po wyrzuceniu Masłowskiego.
Gospodarze od pierwszych sekund spotkania atakowali. Świetną okazję do zdobycia gola miał już w szóstej minucie Igor Lewczuk. Po wrzucie z rzutu rożnego przez Kamila Drygasa źle jednak przymierzył głową i piłka przeszła obok słupka. Sześć minut później Louis Carlos mocnym strzałem trafił prosto w bramkarza Wisły Michała Miśkiewicza. Piłkarze Zawiszy częściej konstruowali groźne ataki, żaden z nich nie zakończył się jednak zdobyciem bramki.
Krakowianie, mimo sporadycznych akcji okazali się skuteczniejsi. Po błędzie w środkowej strefie Kamila Drygasa w 37. minucie piłkę na czystą pozycję otrzymał od Pawła Brożka Łukasz Garguła i bez najmniejszych problemów pokonał Wojciecha Kaczmarka, dając Wiśle prowadzenie.
Drugą połowę piłkarze Zawiszy też rozpoczęli od zdecydowanych ataków. Świetną okazję do wyrównania miał w pierwszych minutach Michał Masłowski, jednak piłka po interwencji Miśkiewicza przeszła obok słupka. W 58. minucie obrońca Wisły Gordan Bunoza nieprzepisowo zatrzymał Jakuba Wójcickiego i po otrzymaniu od sędziego drugiej żółtej kartki, a w konsekwencji czerwonej, musiał opuścić boisko. Piłkę z rzutu wolnego wrzucił w pole karne Drygas, ta trafiła na głowę Herolda Goulona, który bez najmniejszych problemów umieścił ją w siatce Miśkiewicza wyrównując na 1:1.
Gra nabrała tempa, oba zespoły konstruowały coraz groźniejsze ataki. Częściej na połowie rywala przebywali podopieczni Ryszarda Tarasiewicza, co przyniosło spodziewane efekty. Najpierw, w 67. minucie Wójcicki tuż pod bramką Wisły wyłożył piłkę na piąty metr Masłowskiemu, który przyłożył tylko nogę i dał prowadzenie Zawiszy w spotkaniu 2:1. Wynik meczu na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ustalił Carlos, pewnie trafiając do bramki Wisły.