18-letnia Agnieszka Radwańska wystąpi w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. W czwartek polska tenisistka awansowała do 1/16 finału po wygranej 6:1, 4:0 z Niemką Martiną Mueller, rozstawioną z numerem 32.
Mecz rozpoczął się od obustronnych przełamań, a od stanu 1:1 Radwańska już pewnie wygrywała swoje gemy serwisowe i dzięki dwóm kolejnym "breakom" zdobyła pięć gemów, kończąc pierwszego seta po upływie 19 minut gry.
W tej partii Polka wykorzystała wszystkie trzy szanse na przełamanie i odnotowała dwa asy serwisowe oraz trzy niewymuszone błędy w grze, o jeden więcej od rywalki. W sumie wygrała 24 wymiany, oddając rywalce tylko 11 punktów.
Po zakończeniu pierwszego seta Mueller poprosiła o kilkuminutową przerwę na pomoc medyczną, a fizjoterapeutka musiała jej rozmasować bolące mięśnie uda w okolicach pachwiny.
Interwencja lekarska niewiele pomogła Niemce, bowiem już w gemie otwierającym drugiego seta po raz czwarty w meczu przegrała swoje podanie, a w kolejnym - przy serwisie Radwańskiej - nie zdołała zdobyć nawet punktu.
W następnych dwóch gemach uraz pachwiny niemal całkowicie uniemożliwiał Mueller poruszanie się po korcie, w wyniku czego przy stanie 0:4 zrezygnowała z dalszej gry, po 46 minutach.
W całym spotkaniu Radwańska popełniła sześć niewymuszonych błędów z gry (w tym jeden podwójny błąd serwisowy), przy dziesięciu po stronie rywalki. Zdobyła 42 punkty, oddając Niemce 18.
18-letnia Polka jest obecnie sklasyfikowana na 35. miejscu w rankingu WTA, a starsza o sześć lat Mueller zajmuje lokatę tuż przed nią i została w turnieju rozstawiona z najniższym numerem.
Teraz w meczu o awans do 1/8 finału Polka spotka się z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, rozstawiona z piątką, która w czwartek pokonała 7:6 (7-2), 6:4 Amerykankę Bethanie Mattek.
Przed rokiem 17-letnia wówczas Radwańska w Wimbledonie odnotowała debiut w Wielkim Szlemie, który był możliwy dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów na wniosek Polskiego Związku Tenisowego. Dotarła wtedy do czwartej rundy, ale walkę o awans do ćwierćfinału przegrała z wiceliderką rankingu WTA - Belgijką Kim Clijsters.
"Dzika karta" była swoistą nagrodą za jej dobre występy w juniorskim Wielkim Szlemie, bowiem w 2005 roku triumfowała w kategorii do lat 18 w Wimbledonie, a w kolejnym sezonie była też najlepsza na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu.
W tym roku w Londynie starsza z sióstr Radwańskich występuje także w deblu, razem z Holenderką Michaelą Krajicek, a ich pierwszymi rywalkami będą w czwartek Włoszka Maria-Elena Camerin i Argentynka Gisela Dulko, rozstawione z numerem 11.
Jeśli para Radwańska-Krajicek wygra, to w drugiej rundzie może trafić na Klaudię Jans i Alicję Rosolską. Polskie tenisistki muszą się jednak przedtem uporać z Czeszką Andreą Hlavackovą i Niemką Sandrą Kloesel.