Rafael Nadal pokonał lidera rankingu ATP i mistrza świata z 2021 Novaka Djokovica 6-2, 4-6, 6-2, 7-6(4) w ćwierćfinale French Open. Pojedynek utytułowanych graczy trwał ponad cztery godziny.

REKLAMA

Przez ostatnie kilkanaście lat to właśnie ta dwójka, do spółki z Rogerem Federerem, trzęsła męskim tenisem. Hiszpan ma na koncie rekordowe 21 triumfów w imprezach wielkoszlemowych, a Djokovic i będący już u schyłku kariery Szwajcar - po 20.

W ćwierćfinale doszło do pojedynku, na który fani tenisa czekali od momentu rozlosowania drabinek paryskiej imprezy. Nadal i Djokovic zmierzyli się ze sobą po raz 59. Obecny bilans jest nieznacznie na korzyść Serba - 30-29. W samym French Open natomiast Hiszpan powiększył przewagę - wygrał ósmy z dziesięciu pojedynków.

Już pierwszy gem meczu, w którym Nadal przełamał Djokovica, zwiastował wielkie widowisko. Trwał dziesięć minut, a drugi punkt zakończył się po trwającej 22 uderzenia wymianie.

Nadal przejął inicjatywę, wygrał partię 6:2. W drugiej prowadził już 3:0, ale Djokovic wreszcie się przebudził i wyrównał stan meczu.

Trzeci set miał podobny przebieg do pierwszego. Nadal ponownie zaczął od przełamania, a później jeszcze raz wygrał gema przy serwisie Serba. 2:1 w meczu było dobrym prognostykiem, bo nigdy nie przegrał z Djokovicem, jeśli miał takie prowadzenie.

Lider światowej listy nie zamierzał się jednak poddawać. Czwartego seta to on zaczął bardzo dobrze. Przy stanie 5:4 miał dwie piłki setowe, ale je zmarnował. Nadal odłamał rywala i doprowadził do tie-breaka.

Uskrzydlony Hiszpan zaczął go od prowadzenia 3-0, a po chwili było już 6-1. Do zamknięcia spotkania potrzebował czterech piłek meczowych.

To był ciężki mecz. Novak jest jednym z najlepszych graczy w historii, aby wygrać z nim jest tylko jedna metoda - grać swój najlepszy tenis od pierwszego do ostatniego punktu. To dla mnie najważniejszy turniej w karierze, najważniejszy kort. Wygrana tutaj znaczy wszystko - powiedział Nadal na korcie.

Hiszpan aż 13-krotnie triumfował we French Open. Łącznie w stolicy Francji może się pochwalić bilansem 110 wygranych meczów i trzech porażek. Na terenie obiektu imienia Rolanda Garrosa w ubiegłym roku odsłonięto jego pomnik.

W piątek, w dniu swoich 36. urodzin zmierzy się w półfinale z Alexandrem Zverevem. Kilka godzin wcześniej rozstawiony z numerem trzecim niemiecki tenisista pokonał 19-letniego Hiszpana Carlosa Alcaraza 6:4, 6:4, 4:6, 7:6 (9-7).

Zverev, 25-letni mistrz olimpijski z Tokio, po raz drugi z rzędu awansował do półfinału French Open. W decydującym spotkaniu wielkoszlemowej imprezy wystąpił raz - w ubiegłorocznym US Open. Przegrał wówczas z Austriakiem Dominikiem Thiemem.

W środę o awans do półfinału zagrają pogromca Huberta Hurkacza z 1/8 finału Norweg Casper Ruud z Duńczykiem Holgerem Rune oraz Rosjanin Andriej Rublow z Chorwatem Marinem Cilicem