Ostatni dzień okienka transferowego - dzień pozbawiony wszelkiej logiki. Menadżerowie mają dwa miesiące na dokonanie zmian, a mimo to czekają do ostatniej chwili. Jedni są zmuszeni na tego typu ruchy po słabym początku kampanii, a drudzy aby postraszyć przeciwnika.

REKLAMA

Deadline day. Dzień, w którym faxy są rozgrzane do czerwoności, a elektrownie nie nadążają z dostawą prądu. W 2015 roku liczbą dnia było 28 - tyle minut dzieliło Davida de Geę od Realu Madryt. Zawiniła najprawdopodobniej przerwa w dostawie internetu. "Królewscy" starali się odwoływać od tej decyzji, ale reguły tej gry są brutalne. Niestety w tym roku ofiarą tych pozbawionych logiki zasad został Kamil Grosicki. Kiedy wydawało się, że nasz skrzydłowy zasili szeregi angielskiego Burnley, problemy na ostatniej prostej zaczął robić klub Polaka Stade Rennes. Nie wiadomo o co poszło. Beniaminek Premier League zapłacił 8 milionów euro, przysłał po naszego zawodnika specjalny samolot, a gazety ogłosiły, że strony się dogadały. W ostatniej chwili wszystko się wywróciło do góry nogami.

O tym jak szalony jest okres niech poświadczą liczby. W Premier League wydano 1 408 milionów euro (miliard czterysta osiem milionów!), a aż 13 ekip wybrało się na najdroższe zakupy w swojej historii.

Premier League - 1408 milionów euro

Serie A - 700 milionów

Bundesliga - 544 milionów

La Liga - 488 milionów

Ligue 1 - 192 milionów

Najwięcej w lidze angielskiej wydał Manchester City (181 milionów euro), drugie miejsce zajął Manchester United (157 milionów), a trzecie Chelsea (120 milionów). Ekipa United kupując jednak Paula Pogbę pobiła transferowy rekord świata - 105 milionów euro.

W tym roku obserwowaliśmy też kilka spektakularnych powrotów. Wspomniany Paul Pogba wrócił do ekipy United, Denis Suarez do FC Barcelony, Mats Hummels do Bayernu Monachium, Mario Goetze do Borussii Dortmund, David Luiz do Chelsea, a Álvaro Morata do Realu Madryt.

W czasie okienka transferowego dużo działo się też nad Wisłą. Największa uwaga była zwrócona w stronę Legii Warszawa, która w ostatniej chwili kupiła Jakuba Czerwińskiego, Waleriego Kazaiszwiliego, Sandro Kulenovicia, oraz Miroslava Radovicia, który po roku przerwy wrócił na Łazienkowską. W Warszawie udało się natomiast zatrzymać Nemanję Nikolicia i Michała Pazdana, za którego płacono nawet 5 milinów euro. Odszedł natomiast wieloletni kapitan Ivica Vrdoljak.

W ostatnim dniu okienka nowych pracodawców znaleźli reprezentanci Polski. Igor Lewczuk przeszedł za 900 tysięcy euro do Girondins Bordeaux, a Paweł Wszołek został wypożyczony z Hellas Werona do Queens Park Rangers.