Podejrzany w aferze korupcyjnej wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Artur P. podał się do dymisji. Z kolei prezes Mirosław P. - choć w areszcie - nadal piastuje swoje stanowisko. Decyzję o jego ewentualnym zawieszeniu lub odwołaniu będzie mogło podjąć Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów. Zarząd PZPS zdecydował o jego zwołaniu.
Data Walnego Zgromadzenia ma zostać ustalona podczas kolejnego posiedzenia zarządu, który odbędzie się 16 grudnia. Zgodnie ze statutem musi się ono zebrać w ciągu 90 dni.
Zarząd będzie chciał jednak poczekać na wyniki audytu wrześniowych mistrzostw świata, które odbyły się w Polsce i zakończyły się dla biało-czerwonych złotym medalem. Ma go przeprowadzić firma zewnętrzna.
W zapytaniu wyrażono oczekiwanie, że wyniki audytu przedstawione zostaną w formie raportu w terminie do 16 lutego - poinformował rzecznik prasowy związku Janusz Uznański.
Kierujący Polskim Związkiem Piłki Siatkowej od 2004 roku Mirosław P. i jego pierwszy zastępca Artur P. mieli przyjąć łapówki o łącznej sumie prawie miliona złotych od szefa jednej z prywatnych firm ochroniarskich Cezarego P. W zamian za to firma została wybrana do ochrony i zabezpieczenia wrześniowego mundialu.
Obaj działacze PZPS zostali zatrzymani w połowie listopada przez funkcjonariuszy CBA. Prokuratura postawiła im zarzuty, a 15 listopada sąd zdecydował o ich trzymiesięcznym aresztowaniu. Za wspomniane czyny grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
(abs)