"Les Diables Noirs", czy też "Zwarte Duivels" lub "Czarne Diabły" z Belgii - 26. drużyna światowego rankingu będzie kolejnym rywalem polskiej reprezentacji w rugby. Biało-Czerwoni znów grają w Gdyni, próbując zapomnieć o wpadce sprzed tygodnia, gdy z Portugalią przegraliśmy wysoko 3:65.

REKLAMA

To będzie trzeci mecz Polaków w Rugby Europe Championship, do których awansowaliśmy po raz pierwszy od 25 lat. Trzeci mecz, po dwóch porażkach: na wyjeździe - 4 lutego w Bukareszcie z Rumunią 27:67 i w ostatnią sobotę, 11 lutego, u siebie w Gdyni z Portugalią - demolka 3:65. Ale to byli rywale, którzy we wrześniu zagrają we Francji o Puchar Świata.

W sobotę zagramy z rywalem dobrze znanym i poziomem bardziej zbliżonym do naszego. Belgia zajmuje 26. miejsce w World Rugby Ranking, a Polska jest w tym zestawieniu na 30. miejscu. Liderem WRR jest Irlandia, która wyprzedza Francję i Nową Zelandią.

Z Belgami zagramy w następującym składzie:

  • 1. Tom Fidler,
  • 2. Grzegorz Buczek,
  • 3. Zenon Szwagrzak,
  • 4. Michał Krużycki,
  • 5. Mateusz Bartoszek,
  • 6. Jan Cal,
  • 7. Aleksander Nowicki,
  • 8. Piotr Zeszutek,
  • 9. Dawid Plichta,
  • 10. Jędrzej Nowicki,
  • 11. Robert Wójtowicz,
  • 12. Peter Hudson,
  • 13. Grzegorz Szczepański,
  • 14. Ross Cooke,
  • 15. Wojciech Piotrowicz.

Zmiennicy:

  • 16. Kamil Bobryk,
  • 17. Jake Wiśniewski,
  • 18. Craig Bachurzewski,
  • 19. Max Loboda,
  • 20. Kacper Palamarczuk,
  • 21. Vaha Halaifonua,
  • 22. Mateusz Plichta,
  • 23. Dominik Morycki.

Skad #PolskaSzara na mecz z Belgi! #POLBEL #REC23 @BelgianRugby https://t.co/tuTngFOVFq 18.02 21:15 @MiastoGdynia Narodowy Stadion Rugby @sport_tvppl #mocnoPOLSKA pic.twitter.com/3NqaN9JOJa

pzrugbyFebruary 17, 2023

Zatem Christian Hitt znów mocno przemeblował skład Biało-Czerwonych. Zabrakło niestety Daniela Gduli, który przeszedł już operację pękniętej rzepki kolanowej. Na debiut będzie też musiał poczekać też Brandon Olow. Grający na co dzień w Australii drugoliniowiec przyleciał do Trójmiasta, ale na treningach nabawił się urazu mięśnia dwugłowego uda. Poza tymi zawodnikami, do kadry na Belgię wracają też doświadczeni Kamil Bobryk i Aleksander Nowicki, który dołącza do swojego brata w rozgrywkach Rugby Europe Championship.

Dużym wsparciem dla drużyny będzie również zawodnik francuskiego RC Bassin D’Arcachon, Mateusz Bartoszek. Po raz ostatni grał w kadrze w pamiętnym, zwycięskim meczu Polska - Niemcy w Gdyni w listopadzie 2021 roku.

Po raz pierwszy w meczu z Belgami miał też szansę zagrać filar Ogniwa Sopot, Sylwester Gąska. Gdy rozmawiałem z nim w Gdyni po meczu z Portugalią, podkreślał, że ta porażka Polaków zabolała szczególnie.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Sylwester Gąska po porażce z Portugalią

"O wpadce z Portugalią chcemy szybko zapomnieć"

Belgowie - podobnie jak my - w tym roku awansowali na poziom Championship, wygrywając rozgrywki Trophy. W poprzednim sezonie w Brukseli Biało-Czerwoni ulegli tej drużynie 11:41, rozgrywając jedno ze swoich najsłabszych zeszłorocznych spotkań. Teraz mamy nadzieję, że na stadionie w Gdyni obraz gry będzie zupełnie inny i nasza "piętnastka" powalczy o pierwsze zwycięstwo na tym poziomie europejskich rozgrywek. O wpadce z Portugalią chcemy szybko zapomnieć - mówi kapitan reprezentacji Piotr Zeszutek.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Piotr Zeszutek przed meczem z Belgią

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Trening kadry reprezentacji Polski w rugby

W wysoko przegranym meczu z Portugalią sztab polskiej reprezentacji nie mógł skorzystać z kilku bardzo ważnych graczy. Z powodu obowiązków związanych z grą w klubie i nauką, ze zgrupowania wyjechał Jędrzej Nowicki - łącznik ataku, który wystąpił od pierwszych minut w starciu z Rumunią. Urazów doznali między innymi Jan Cal, Grzegorz Buczek i - tuż przed meczem - Vaha Halaifonua. Wyzdrowieć nie zdążył Robert Wójtowicz.

Drużyny po raz drugi będą walczyć nie tylko o punkty, ale również o ustanowione przed rokiem przechodnie trofeum im. gen. Stanisława Maczka - bohatera zarówno nad Wisłą, jak i w krajach Beneluksu. Dla Polaków Maczek jest bohaterem zarówno wojny z bolszewikami w 1920 roku, potem kampanii wrześniowej w 1939 r., jak i ofensywy Aliantów w Normandii w 1944 r. Ale tez to jego oddziały wyzwoliły w 1945 r. belgijską Gandawę, Ypres oraz niderlandzką Bredę. Wybór patrona wspólnego trofeum był więc dla obu federacji oczywisty. Puchar do Gdyni przywieźli Belgowie, którzy wygrali wiosną 2022 r. 41:11, ale Biało-Czerwoni zrobią wszystko, by je odzyskać.

Mecz z Belgią o zwycięstwo i trzecie miejsce w grupie

Polska, po dwóch porażkach w fazie grupowej, jest już pewna tego, że w Rugby Europe Championship powalczy o miejsca 5-8. Mecz z Belgią zadecyduje jednak, która z tych drużyn zajmie trzecią lokatę w grupie B i w pierwszej fazie finałów będzie miała przywilej gry na własnym boisku.

Belgowie dotychczas też rozegrali dwa mecze. Też mają na swoim koncie dwie wysokie porażki - 17:54 z Portugalią i 5:56 z Rumunią. Mimo to, biorąc pod uwagę poprzedni sezon, ale również doświadczenie gry w Championship, to Belgowie będą faworytem spotkania z Polską.

Belgijskie "Diabły" z angielskim trenerem

Belgia to dobrze zorganizowana drużyna, z nowym angielskim trenerem. Mike Ford jest byłym graczem reprezentacji, łącznikiem młyna, potem trenerem, który między innymi odpowiadał za formację obronną reprezentacji Irlandii, a potem Anglii. Będąc członkiem zespołu trenerskiego dotarł z Anglikami do finału Pucharu Świata w 2007 r., przegranego wówczas z reprezentacją Republiki Południowej Afryki. Z Fordem - jako trenerem obrony - Anglia straciła też najmniej punktów w Pucharze Sześciu Narodów w 2009 r. Szansą Polaków jest to, że Ford jest trenerem Belgów od 7 stycznia bieżącego roku. Dlatego mam nadzieję, że w Gdyni nie przestraszymy się belgijskich "Diabłów".

Trener przygotowania fizycznego polskiej kadry Mirosław Babiarz po meczu z Portugalią podkreślał, że sztab zrobi wszystko, aby wszyscy zawodnicy byli gotowi na mecz z Belgią - zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Mirosław Babiarz po meczu z Portugalią

Jak grali Polacy i Belgowie?

Po inauguracyjnym spotkaniu w Rugby Europe Championship z Rumunią, Biało-Czerwoni zostawili pozytywne wrażenie. Co prawda w Bukareszcie straciliśmy 11 przyłożeń, ale sami potrafiliśmy kilkukrotnie ukąsić Rumunów, przegrywając 27:67. W kolejnym meczu z Portugalią pozwoliliśmy - niestety - przeciwnikom na zdobycie 11 przyłożeń. Tylko jedna szansa w ataku przez cały mecz i brak poprawy gry w obronie - na 128 szarż aż 46 było nieskutecznych! Przegraliśmy wysoko, bo 3:65. Zimny prysznic dla reprezentacji prowadzonej przez Walijczyka Christiana Hitta.

Skrót meczu Polska - Portugalia:

v | Highlights from Gdynia as @PortugalRugby took on @pzrugby #REC23 pic.twitter.com/yiZfTiWgr2

rugby_europeFebruary 13, 2023

Gdy my kończyliśmy boiskową bitwę z Portugalią, Belgowie na Stade Nelson Mandela w Brukseli rozpoczynali pojedynek z Rumunią. Ekipa z Bałkanów po meczu z Polską straciła m.in. swojego kapitana Michaia Macovei (jego funkcję przejął Adrian Moțoc, na co dzień grający we francuskim Biarritz), a do pierwszego składu wskoczył świetny przed tygodniem Hinckley Vaovasa. Rumuni szybko, bo w nieco ponad pół godziny zdobyli w tym meczu trzy przyłożenia, po gwizdku - w drugiej połowie - dołożyli jeszcze pięć i wygrali 56:5.

Skrót meczu Belgia - Rumunia:

v | Saturday under the lights in Brussels with @BelgianRugby hosting @RugbyRomania #REC23 pic.twitter.com/y3SwSyYUhN

rugby_europeFebruary 13, 2023

Po dwóch kolejkach Rugby Europe Championship sytuacja jest zgodna z przedturniejowymi przewidywaniami. Pewne awansu do półfinałów są Gruzja i Hiszpania w grupie A oraz Portugalia i Rumunia w grupie B. Ich bezpośrednie starcia w ostatniej kolejce zdecydują, kto będzie miał w półfinałach przewagę swojego boiska.

Podobną stawkę będą miały też mecze ekip z trzecich i czwartych miejsc. Ewentualna sobotnia przegrana z Belgią wepchnie nas w półfinale zmagań o miejsca 5-8 najprawdopodobniej w ramiona Holandii. Z czterech słabszych drużyn obu grup Championship ta zaprezentowała się najlepiej, mimo wysokiej porażki w ostatnim meczu z Gruzją 8:40. W dodatku - jeżeli przegramy - to w Holandii zagramy wówczas ostatnie dwa spotkania turnieju. Dlatego tym ważniejsza jest dla nas walka o zwycięstwo z Belgią. Wówczas w półfinale zapewne spotkamy się z Niemcami i to na własnym boisku, a Niemcy są drużyną, którą w Gdyni już ograliśmy. 13 listopada 2021 r. bynajmniej nie był pechowy. Grając jeszcze w Rugby Europe Trophy wygraliśmy z Niemcami 21:16.

Gdynia - narodowa wizytówka rugby

W Trójmieście mamy aż trzy drużyny Ekstraligi, czyli najwyższego poziomu męskich rozgrywek ligowych rugby w Polsce: gospodarzy Arkę Gdynia, Ogniwo Sopot i gdańską Lechię. Aż 14 zawodników kadry gra w tych właśnie klubach. Z tego też powodu na trybunach mamy w Gdyni niemal rodzinną atmosferę i kibiców, którzy na rugby się znają. Aczkolwiek obserwując mecz z Portugalią, w ostatnią sobotę - moim zdaniem - brakowało mocniejszego wsparcia trybun, takiego niosącego dopingu, który pomógłby Biało-Czerwonym. Ale to możemy poprawić w sobotę 18 lutego.

Narodowy Stadion Rugby - pierwszy stadion w Polsce specjalnie zbudowany z myślą o grze w rugby, który w Walentynki 14 lutego świętował 13. urodziny. W 2010 r. prezydent Wojciech Szczurek wrzucił pierwszą piłkę z autu w meczu pomiędzy Arką Gdynia a reprezentacją Polski. W taki symboliczny sposób rozpoczęła się historia Narodowego Stadionu Rugby.

Obiekt wyposażony jest w sztuczną nawierzchnię z trawy syntetycznej z nowoczesnym systemem zraszania, odwadniania i podgrzewania, dlatego rozgrywanie meczów nawet zimą nie jest w Gdyni problemem. Stadion mieści blisko 3 tys. miejsc siedzących, z których dopingować można nie tylko rugbistów "gdyńskich Buldogów" czy reprezentacji Polski, ale również grających tu piłkarzy Bałtyku czy Arki Gdynia. Adres: Kazimierza Górskiego 10. Początek meczu: 21:15!

To nie fikcja, to fakty: 21:15!

W historii polskiego rugby nie było chyba późniejszej pory rozgrywania meczu. Rozumiem, że priorytetem dla Polskiego Związku Rugby jest transmisja telewizyjna. Rozumiem zobowiązania względem sponsorów, ale mamy końcówkę lutego. W Polsce do najcieplejszych ona nie należy. Mamy jeszcze ponad 30 dni do końca kalendarzowej zimy.

W sobotę wieczorem w Gdyni na szczęście w prognozach bez mrozu. Mają być 2 stopnie na plusie, bez opadów, za to silnym wiatrem, który na otwartym stadionie z tylko jedną trybuną wzdłuż boiska będzie sprawiał problemy. Zawodnicy i kibice na pewno pogody się nie przestraszą, ale dla dobra widowiska myślę, że powinniśmy po prostu grać wcześniej. Wystarczy spojrzeć na drużyny grające w Pucharze Sześciu Narodów. W tym tygodniu mają przerwę w rozgrywkach, ale spójrzmy na przyszłotygodniową rozpiskę III rundy spotkań. Tam nie ma meczu rozgrywanego po godz. 20:00:

  • 25 lutego, Włochy - Irlandia, godz. 15:15,
  • 25 lutego, Walia - Anglia, godz. 17:45,
  • 26 lutego, Francja - Szkocja, godz. 16:00.

Na koniec najlepsze akcje punktowe drugiej kolejki Six Nations Cup 2023:

Mecz Polska - Belgia: sobota, 18 lutego 2023 roku, godz. 21:15, Narodowy Stadion Rugby, Gdynia. Bilety sprzedawane są tylko on-line, nie będzie możliwe zakupienie ich w kasach Narodowego Stadionu Rugby: >>>LINK<<<.