Trzęsienie ziemi w piłkarskiej Barcelonie. Katalońska policja, prowadząca dochodzenie ws. afery zwanej BarcaGate, przeszukała dzisiaj biura klubu i przeprowadziła serię zatrzymań. Według hiszpańskich mediów, aresztowani zostali m.in. słynny były prezes Barcelony Josep Maria Bartomeu, obecny dyrektor generalny klubu Oscar Grau i Roman Ponti, szef działu prawnego FCB.
Afera zwana BarcaGate wybuchła latem ubiegłego roku. Jak przypomina Onet, hiszpańscy dziennikarze ujawnili wówczas, że władze Barcelony - jeszcze z Josepem Marią Bartomeu na czele - wynajęły zewnętrzną firmę "do niszczenia wizerunku ludzi, którzy sprzeciwiali się prezydenturze Bartomeu".
Akcja oczerniania przeciwników Bartomeu nie oszczędziła nawet tak ważnych postaci Barcelony jak Lionel Messi czy Gerard Pique.
Skandal doprowadził do serii rezygnacji w zarządzie klubu. Wzmagała się również presja na samego Bartomeu, który ostatecznie ustąpił ze stanowiska w październiku.
Dzisiaj hiszpańskie media doniosły, że śledczy prowadzący dochodzenie ws. BarcaGate weszli do biur Barcelony: przeprowadzili przeszukania - i serię aresztowań.
Według dziennika "Marca", zatrzymani zostali sam Josep Maria Bartomeu i Jaume Masferrer, były dyrektor wykonawczy FCB, nazywany "prawą ręką" Bartomeu, ale także przedstawiciele obecnych władz klubu: dyrektor generalny Oscar Grau i szef działu prawnego Roman Ponti.
Agencja informacyjna Reuters podaje, że rzeczniczka katalońskiej policji potwierdziła jedynie, że doszło do kilku aresztowań: nie ujawniła jednak ani dokładnej ich liczby, ani tożsamości zatrzymanych.
Rzeczniczka Barcelony potwierdziła natomiast - donosi Reuters - że w biurach klubu przeprowadzone zostały przeszukania. Nie podała jednak żadnych bliższych informacji.
Reuters nie zdołał skontaktować się z prawnikami Josepa Marii Bartomeu.