W siatkarskiej reprezentacji Polski zadebiutował rok temu. Biało-czerwoni pokonali wtedy Australię 3:1, a Fornal zaliczył udane wejście. Teraz po świetnym sezonie w Jastrzębskim Węglu po raz drugi znalazł się wśród powołanych przez Vitala Heynena na zgrupowanie w Spale. W rozmowie z Wojciechem Marczykiem z redakcji sportowej RMF FM Tomasz Fornal opowiada o grze w kadrze i sposobach pracy belgijskiego selekcjonera.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polscy siatkarze zgrupowanie rozpoczną 1 czerwca w Spale. Vital Heynen powołał 19 zawodników spośród, których wybierze 12, którzy wystąpią w przyszłym roku na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wszyscy powołani cieszą się na wyjazd do Spały - będzie to pierwsza od kilku miesięcy możliwość, by normalnie potrenować.
Wydaje mi się, że taki okres przygotowawczy przed igrzyskami, czyli te cztery tygodnie, które razem spędzimy będą bardzo owocne. Potrenujemy i spotkamy się. Ja nie ukrywam - i też chyba każdy z zawodników potwierdzi moje słowa - że nie mamy dużej możliwości trenowania. Każdy stara się ćwiczyć w domu, biegać czy jeździć na rowerze, żeby się ruszać, ale z powodu obecnej sytuacji nie mamy możliwości utrzymać takiej 100 proc. dyspozycji, jaką prezentujemy w lidze - mówi Tomasz Fornal.
Dla przyjmującego Jastrzębskiego Węgla będzie to drugi sezon w reprezentacji i jak on sam podkreśla, na pewno będzie mniej stresujący, bo z wszystkimi kadrowiczami już się zna.
Z każdym rokiem w reprezentacji człowiek czuje się co raz lepiej. Na pewno pewniej niż za pierwszym razem. Z roku na rok można się w kadrze zadomowić i czuć się o wiele przyjemniej - podkreśla Fornal.
Młodemu reprezentacyjnemu przyjmującemu odpowiada też sposób prowadzenia reprezentacji przez Vitala Heynena. Jak podkreśla Tomasz Fornal, Belg nie ma kontaktu ze swoimi zawodnikami tylko przed zgrupowaniami. Często dzwoni i pisze do swoich podopiecznych, pytając jak się czują i co u nich słychać. Jak ma okazję zobaczyć ligowe spotkanie, któregoś z nich to zdarza się, że dzwoni z gratulacjami po wygranym meczu. Fornalowi szczególnie w sposobie pracy Heynena odpowiadają nietypowe rozgrzewki przed treningami.
Ja uwielbiam ten schemat pracy. Nie ukrywam, że nie jestem zawodnikiem, który kocha się rozgrzewać i przygotowywać do treningu przez 40 minut. A te rozgrzewki, które są w reprezentacji, które mają w sobie element rywalizacji są chyba czymś co najbardziej lubię. - przyznaje Tomasz Fornal.
Młody reprezentant kraju ma za sobą bardzo udany sezon w Plus Lidze. Mimo, że miniony sezon był jego pierwszym w Jastrzębskim Węglu od razu stał się jednym z liderów zespołu. Drużyna z Jastrzębia ostatecznie w lidze zajęła czwarte miejsce, ale świetnie zaprezentowała się w Lidze Mistrzów, w której pokonała Zenit Kazań. MVP spotkań z rosyjską drużyną został wybrany właśnie Tomasz Fornal. Dla niego jednak zwycięstwo nad Zenitem miało dodatkowy smaczek, ponieważ pokonał zawodnika, którego od lat podziwia - Francuza Earvina Ngapetha.
Kiedy graliśmy na mistrzostwach świata czy Europy, kadetów czy juniorów, to zawsze Earvin był postacią, która imponowała mi umiejętnościami i pewnością siebie na boisku. Wiemy, jakie ma zachowania poza boiskiem i są to zachowania karygodne i nie można w żaden sposób tego popierać. Umiejętności siatkarskie ma jednak na bardzo wysokim poziomie. Stanąć więc z nim naprzeciwko i wygrać w Kazaniu w tie breaku, i to w którym się przegrywało już 9:14, to coś niesamowitego. Oni już wszyscy myśleli, ze ten mecz mają wygrany. Ciężko taką wygraną opisać słowami, to trzeba po prostu przeżyć... To jest uczucie, którego nie można kupić za żadne pieniądze - zaznacza przyjmujący zespołu z Jastrzębia.
Po roku mieszania na Górnym Śląsku i gry w Jastrzębskim Węglu Tomasz Fornal polubił śląską kuchnię, a szczególnie kluski śląskie, które - jak sam mówi - podają w każdej restauracji czy barze mlecznym, z których usług młody reprezentant polski często korzysta.
Bardzo mi smakują kluski śląskie, są bardzo dobre. Wiadomo, że nie jest to super hit diety sportowca, ale czasami muszę sobie na nie pozwolić. Naprawdę czasem muszę sobie jednak pozwolić, bo kluski śląskie mają tutaj bardzo dobre w każdej restauracji czy barze mlecznym. To mi się bardzo podoba - mówił Fornal.
Siatkarzowi pochodzącemu z Krakowa smakują również śląskie rolady.