W sobotę biało-czerwoni rugbiści pokonali Litwę 43:10 i dzięki temu awansowali do wyższej dywizji europejskich rozgrywek. Na awans do klasy Championship czekali od wielu lat. Co oznacza ten sukces i co może dać rugby w naszym kraju? Czy jesteśmy na to gotowi pod względem sportowym? Na te pytania odpowiedział Cyprian Majcher - były reprezentant Polski i zawodnik Up Fitness Skry Warszawa.
Polacy przez wiele lat tułali się po niższych europejskich dywizjach. Ostatnio w Rugby Europe Trophy. To, można powiedzieć, trzeci poziom europejskich rozgrywek. Ten pierwszy jest jednak niedostępny. To zamknięty i elitarny Puchar Sześciu Narodów. Anglia, Walia, Szkocja, Irlandia, Francja oraz Włochy od lat rywalizują o triumf w tych rozgrywkach. Tam dostać się nie sposób. Szczytem marzeń dla innych jest Rugby Europe Championship i tam właśnie awansowali Biało-Czerwoni.
Od dwudziestu paru lat nie graliśmy z najlepszymi w Europie. Jako dzieciak pamiętam mecz chyba w Sopocie z Gruzją. To było jeszcze w latach 90. i to była ostatnia taka okazja. Mamy więc największy sukces w XXI wieku. Awans do Championship będzie świetną okazją dla młodych zawodników. Przed nami wymiana pokoleniowa w reprezentacji, która już powoli się dzieje. Awans to wielka szansa dla naszego sportu. Marzy mi się, żeby polskie rugby się rozwijało. Mam nadzieję, że za tym sukcesem pójdą sponsorzy a za sponsorami pieniądze. To byłaby szansa na rozwój rugby i zbudowanie nowych struktur, co pozwoliłoby w przyszłości poprawić poziom gry. To wyzwanie dla całego Polskiego Związku Rugby - podkreśla Cyprian Majcher, były reprezentant Polski.
Przed nami zatem mecze z europejską czołówką. W tym gronie są drużyny, które występują w Pucharze Świata, a tam mogą rywalizować z najlepszymi ekipami. Na przyszłoroczny turniej z dywizji Championship awansowały Gruzja i Hiszpania. Teraz będziemy mogli się z nimi sprawdzić. Zagramy także z Rumunią, Portugalią czy Holandią.
To drużyny, które ocierają się o Puchar Świata albo w nim występują i mogą walczyć z Nową Zelandią, RPA, Australią. Czeka na piekielnie trudne zadanie, bo Gruzja czy Hiszpania prezentują już bardzo wysoki poziom i mają to obycie na najwyższym poziomie. My jesteśmy na raczkującym poziomie światowego rugby. Toczyliśmy niedawno wyrównane mecze z Holandią, która w grupie Championship gra drugi rok i jeszcze nie wygrała tam meczu. To pokazuje różnicę. Musimy szukać graczy za granicą z polskimi korzeniami, którzy gwarantują poziom. Niestety w naszej lidze ten poziom jest jeszcze moim zdaniem zbyt niski. Mamy też kilku zawodników grających w zagranicznych ligach i na nich trzeba się oprzeć. Trzeba na pewno stworzyć nowy plan strategiczny dla reprezentacji. Teraz wszystko trzeba podnieść na wyższy poziom - podkreśla zawodnik Up Fitness Skry Warszawa.
Za sukcesem reprezentacji stoi walijski sztab szkoleniowy z bardzo młodym trenerem Christianem Hittem. Zaledwie 31-latek potrafił zasłużyć sobie na szacunek także naszych najstarszych zawodników profesjonalnymi metodami pracy.
Z rozmowy z kilkoma kolegami z reprezentacji wiem, że jakość treningów, zgrupowań wchodzi na wysoki poziom. Są analizy poszczególnych treningów. Wszystko dokładnie zaplanowane. Takiego poziomu przygotowań w kadrze jeszcze nie było. Ten trener wprowadza nową jakość. Mecz z Litwą nie był piękny, ale byliśmy skuteczni. To było najważniejsze. Hitt mimo młodego wieku ma doświadczenie. Było dużo negatywnych głosów po jego zatrudnieniu. Na pewno teraz zamknął buzię tym zwycięstwem i awansem. To nie udawało się poprzednim trenerom, którzy pracowali u nas dużo dłużej. Na pewno ten trener rokuje i co najważniejsze zawodnicy są za nim. Myślę, że obecnie niczego więcej mu nie potrzeba - podsumowuje Cyprian Majcher.