Analiza próbki B potwierdziła stosowanie niedozwolonych środków przez Tysona Gaya . "Możemy potwierdzić, że analiza próbki B dała taki sam rezultat jak badanie pierwszej. W obu przypadkach jest to rozstrzygnięcie niekorzystne dla zawodnika" - powiedział dyrektor generalny Amerykańskiej Agencji Antydopingowej Travis Tygart.
Gay, wicemistrz olimpijski z Londynu w sztafecie 4x100 metrów, dowiedział się o wyniku pierwszego testu 14 lipca. Tuż po tej informacji zrezygnował ze startu w sierpniowych mistrzostwach świata w Moskwie. Zapowiedział wtedy także, że poleci do Colorado Springs, gdy USADA będzie otwierać próbkę B.
Niespełna 31-letni lekkoatleta, który ma na koncie trzy złote medale mistrzostw globu z 2007 roku (100 m, 200 m i sztafeta 4x100 m), sam ujawnił informację o rezultacie pierwszego testu. Nie podał, jakie zakazane substancje zostały wykryte w jego organizmie. Nie próbował się też tłumaczyć. Nie mam przygotowanej historii o sabotażu ani żadnych kłamstw. Nie mogę powiedzieć nic, co sprawiłoby, że cała sytuacja wyglądałaby na pomyłkę albo była winą USADA - powiedział wówczas. Dodał, że z pokorą przyjmie każdą karę.
Tyson Gay dopiero niedawno doszedł do pełni zdrowia. Wcześniej przez kilkanaście miesięcy nękały go kontuzje mięśni uda oraz pachwiny. Miał także problemy z biodrem, które było operowane.