"Nie biorę pod uwagę niepowodzenia. Będę starała się pracować na tyle ile mogę, żeby wyszło mi w tenisie"- mówi w rozmowie z RMF FM młoda tenisistka Martyna Kubka, która w tym roku zdobyła swoje pierwsze punkty do rankingu WTA. Kubka uważa, że w tym roku zrobiła na korcie znaczące postępy, ale jak mówi nie miała zbyt wielu okazji do tego, by rywalizować.
Martyna Kubka na razie pozostaje w cieniu naszych czołowych tenisistek. Dopiero w tym roku zaczęła przygodę z zawodowym, seniorskim tenisem.
Rok okazał się jednak trudny. Pandemia, kilka miesięcy bez międzynarodowych turniejów. To nie były łatwe miesiące, by budować swoją pozycję w światowym rankingu:
Na początku sezonu kiedy była jeszcze możliwość rywalizacji międzynarodowych zagrałam w kilku turniejach. Byłam między innymi w RPA i tam dostaliśmy informację, że turniej zostaje przerwany. Trzeba było wracać do kraju. Czekała nas 14-dniowa kwarantanna, a później jedynie treningi. Na szczęście w Polsce wystartował cykl turniejów, który w pewnym sensie uratował nam życie. Mogliśmy utrzymać rytm meczowy i zarobić dobre pieniądze. Kiedy w sierpniu mogliśmy znów grać zagranicą pojechałam między innymi do Portugalii i Estoniiopowiada Martyna Kubka
W jednym z portugalskich turniejów ITF Kubka dotarła do finału singla.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ten rok dla zaczynającej seniorską karierę tenisistki jest jednak trudny. Szans na zdobywanie rankingowych punktów było niewiele:
Po tej długiej przerwie każdemu zależało na graniu, a turniejów było mniej niż w zwykłym sezonie. Ciężko było się przebić czy dostać prawo gry w kwalifikacjach do turniejów wyższej rangi. W tym roku praktycznie nie mam szans by dostać się do turniejów nawet o puli 25 tysięcy dolarów. Trzeba przebijać się przez ten najniższy szczebel i zbierać punkt po punkcie. Zdecydowanie pandemia nie ułatwiła zadania wszystkim młodym zawodniczkom, które chciały przebijać się na wyższe miejsca w rankingu. Nie pozostaje nic innego jak po prostu grać swój najlepszy tenis i starać się robić swoje.podkreślała Martyna Kubka
Tenisowy rok nie dawał zbyt wielu okazji do międzynarodowej rywalizacji, ale nie był także stracony. Z jednej strony wartościowe turnieje w Polsce. Z drugiej - możliwość skupiania się na treningach i rozwoju. A Kubka ma się od kogo uczyć.
Jej trenerem jest Maciej Synówka:
Z progresu tenisowego jestem bardzo zadowolona. Czuję, że moja gra od lutego, marca znacznie się poprawiła. Wiem, że stać mnie na dobre wyniki. Także ten rok nie jest stracony. Współpraca z trenerem Maćkiem układa się bardzo dobrze. Jestem zadowolona. Trener pracował wcześniej z bardzo dobrymi zawodniczkami z czołówki WTA. Mam nadzieję, że jeszcze trochę ze mną wytrzymamówiła tenisistka
Czy młoda zawodniczka bierze pod uwagę niepowodzenie i w przyszłości rezygnację z kariery tenisowej? Wiadomo, że tenis na tym najniższym poziomie nie jest dochodowy.
Trzeba przebijać się w światowej hierarchii by zapewnić sobie finansową stabilizację:
Nie biorę pod uwagę niepowodzenia. Będę starała się pracować na tyle ile mogę, żeby wyszło mi w tenisie. Żebym mogła brać udział w największych turniejach. Za kilka lat się okażę na jakiej będę pozycji. Ciężko mi teraz powiedzieć jaka może być moja przyszłość jeśli ten progres nie będzie w przyszłości taki jak chcę. Na razie skupiam się tylko na tenisie i nie biorę innej opcji pod uwagę.podkreśla Martyna Kubka