Maria Szarapowa i Caroline Wozniacki awansowały do półfinału turnieju WTA w Miami. W ćwierćfinałach Rosjanka pokonała Chinkę Na Li 6:3, 6:0, a Dunka wygrała z Sereną Williams 6:4, 6:4.
Wozniacki zmierzyła się z młodszą z sióstr Williams po raz czwarty w karierze, wygrała po raz pierwszy. Mecz był zacięty, trwał ponad półtorej godziny. O wyniku zdecydowały niewymuszone błędy, których Amerykanka popełniła aż 36. Turniej w Miami był dla Williams pierwszym występem od siedmiu tygodni. Amerykanka przez długi czas zmagała się z kontuzją kostki. Wozniacki jest rozstawiona w tym turnieju z numerem 4.
"Serena jest wielką mistrzynią i mam dla niej ogromny respekt. Dlatego wygrana z nią jest dla mnie bardzo ważna. Najlepszym dowodem jej klasy jest to, jak zaczęła grać przy stanie 6:4 i 5:1. Taka zaliczka wystarczyłaby pewnie do wygrania meczu z wieloma tenisistkami, ale Serena zawsze walczy do końca. Cieszę się bardzo, że udało mi się zwyciężyć" - powiedziała Dunka.
Jej kolejną rywalką będzie wiceliderka rankingu światowego Maria Szarapowa. Rosjanka we wtorek w ciągu 69 minut uporała się z Chinką Na Li (nr 8.), wygrywając 6:3, 6:0. Poprawiła tym samym bilans ich meczów na 6-4 (na twardej nawierzchni na 4-1), ale przerwała serię czterech porażek, trwającą od lipca 2009 roku.
24-letnia Szarapowa przed rokiem na obiekcie w Key Biscane, położonym na przedmieściach Miami, doszła do finału, w którym przegrała z Białorusinką Wiktorią Azarenką. Teraz również mogą na siebie trafić w tej fazie.
Azarenka jest wciąż niepokonana w tym sezonie - wygrała dotąd 26 meczów. Dłuższą serią może się pochwalić tylko Szwajcarka Martina Hingis, bowiem w 1997 roku nie znalazła pogromczyni w 37 pierwszych pojedynkach w roku. Tę serię przerwała w finale wielkoszlemowego Roland Garros Niemka Steffi Graf.
Białorusinka będzie walczyć o miejsce w półfinale w środę z Francuzką Marion Bartoli (nr 7.). Tego samego dnia - około godz. 18 czasu polskiego - wystąpi Agnieszka Radwańska (5.), a po drugiej stronie siatki stanie Amerykanka Venus Williams, startująca z "dziką kartą".
23-letnia krakowianka powtórzyła w Miami swój ubiegłoroczny wynik, ale wciąż nie może być pewna utrzymania czwartej pozycji w świecie, najwyższej w dotychczasowej karierze. Może ją wyprzedzić Wozniacki (teraz jest szósta), ale tylko jeśli triumfuje w imprezie i pod warunkiem, że Polka nie dotrze do finału.