Są ludzie, bez których nie sposób wyobrazić sobie polskiej piłki nożnej. Bez wątpienia najwybitniejszym z nich jest Kazimierz Górski, twórca największych sukcesów biało-czerwonych. Dziś przypada setna rocznica urodzin legendarnego trenera, zmarłego w 2006 roku.
Selekcjoner reprezentacji Polski urodził się 2 marca 1921 roku we Lwowie jako najstarszy z sześciorga rodzeństwa. Tam zaczynał grać w piłkę na pozycji napastnika - w RKS Lwów występował do wybuchu wojny, potem był zawodnikiem Spartaka i Dynama Lwów.
Nie chciałbym obrazić uczuć niektórych ludzi, ale uważam, ze pan Kazimierz był papieżem polskiej piłkipowiedział były bramkarz reprezentacji Jan Tomaszewski, wspominając swojego szkoleniowca
Nie chodzi tylko o to, że pana Kazimierza bardzo brakuje. Takich ludzi po prostu już nie ma - dodał.
W 1944 roku Górski zgłosił się do wojska na ochotnika i poszedł na front. W mundurze dotarł do Warszawy i w niej pozostał. Po wojnie, od 1945 do 1953 roku, był piłkarzem stołecznej Legii. Rozegrał jeden mecz w reprezentacji kraju - z Danią w Kopenhadze (0:8) w 1948 roku. Miał pseudonim boiskowy "Sarenka". Po zakończeniu kariery zawodniczej szkolił piłkarzy w warszawskim Marymoncie, Legii, Gwardii. Był też trenerem Lublinianki. W latach 1955-59 prowadził reprezentację Polski juniorów, a drugiej połowie lat 60. - młodzieżową.
Pod koniec 1970 Górski został selekcjonerem pierwszej reprezentacji, którą kierował do 1976 roku. W momencie objęcia przez niego tej funkcji chyba niewiele osób przypuszczało, że zaczyna się najlepszy okres w historii polskiego futbolu.
Biało-czerwoni, m.in. po pamiętnym remisie 1:1 z Anglią 17 października 1973 na Wembley, awansowali na mistrzostwa świata 1974 w RFN, gdzie zajęli trzecie miejsce. Dwukrotnie wywalczyli pod wodzą Górskiego medal olimpijski - złoty w 1972 roku i srebrny cztery lata później.
Przed panem Kazimierzem byli świetni trenerzy, po nim również, ale żaden nie zrobił tego co on. Nikt inny nie stworzył wspaniałej reprezentacji z przeciętnych piłkarzy. Trener Górski miał "piłkarski rentgen", dzięki czemu potrafił prześwietlić każdego zawodnika i potem idealnie wkomponować go do zespołu. Doskonale znał nasze mocniejsze i słabsze strony - wspominał Tomaszewski.
Cytowany na stronie PZPN "Łączy nas piłka" Antoni Szymanowski, inny z graczy tamtej drużyny, przyznał, że selekcjoner wyznawał filozofię, która bardzo zawodnikom odpowiadała.
Szukał prostych środków, nie roztaczał wielkich strategii. Rozumieliśmy się wyśmienicie, każdy z zawodników oddałby za niego na boisku całe serce. Traktował nas bardzo dojrzale, był obiektywny i sprawiedliwy - podkreślił Szymanowski.
Kariera trenerska pana Kazimierza to również słynne powiedzenia, m.in. "piłka jest okrągła, a bramki są dwie", "albo my wygramy, albo oni".
Po 1976 roku Górski pracował, z sukcesami, w greckich klubach: Panathinaikosie Ateny, Kastorii i Olympiakosie Pireus. Po powrocie do Polski przez dwa lata był trenerem Legii. Potem znów pojechał do Grecji.
Od 1986 r. zasiadał we władzach PZPN. W latach 1991-95 pełnił funkcję prezesa, a później został prezesem honorowym związku. W 1996 r. za wybitne zasługi w działalności na rzecz kultury fizycznej został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2001 r. otrzymał najwyższe odznaczenie Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej - Złoty Medal Zasługi dla FIFA. Przed nim tego zaszczytu dostąpiło tylko 40 osób - koronowane głowy, politycy, sławni piłkarze. 3 marca 2006 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, natomiast trzy miesiące później - już pośmiertnie - Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Wybitny szkoleniowiec zmarł po długiej chorobie 23 maja 2006 roku w Warszawie.
14 grudnia 2006 r. przyznano mu najwyższe odznaczenie Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) - Rubinowy Order Zasługi. W plebiscycie "Piłki Nożnej" został uznany za najlepszego polskiego trenera XX wieku.
W marcu 2015 roku odsłonięto pomnik Górskiego przy Stadionie Narodowym w Warszawie, przy który umieszczono jeden z jego słynnych cytatów: "Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe".
Monument przedstawiający legendarnego szkoleniowca w dynamicznej pozie i z piłką pod ramieniem stanął na końcu głównej alei prowadzącej od strony Ronda Waszyngtona.
Pod koniec 2019 roku, z okazji jubileuszu polskiej federacji, został wybrany trenerem jedenastki stulecia PZPN, o czym przez aklamację zadecydowała kapituła konkursu. W lutym 2021 roku zarząd PZPN zdecydował o nadaniu jego imienia swojej Szkole Trenerów.
Chcemy w ten sposób upamiętnić "Trenera Tysiąclecia". Mamy również kilka innych pomysłów, zgodnych z duchem i charakterem Pana Kazimierza, którymi będziemy chcieli uczcić pamięć najwybitniejszego polskiego trenera w historii - przyznał prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Obchody setnej rocznicy urodzin wybitnego trenera mają różnorodny charakter, m.in. specjalną uchwałę przez aklamację przyjął Sejm, Poczta Polska wprowadziła do obiegu pamiątkowy znaczek, zadedykowano mu rozegraną w weekend kolejkę piłkarskiej ekstraklasy, a rusza też dystrybucja poświęconego mu polskiego banknotu 0-Euro. Kulminacyjnym punktem obchodów będzie gala, zaplanowana na 24 kwietnia w Warszawie, w której udział zapowiedziało wielu podopiecznych słynnego trenera.