Piłkarze Śląska Wrocław wywalczyli mistrzostwo Polski. W meczu ostatniej kolejki podopieczni Oresta Lenczyka pokonali w Krakowie Wisłę 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Rok Elsner. To drugi tytuł w historii klubu z Wrocławia. Wicemistrzostwo kraju powędrowało do Chorzowa. Trzecie miejsce zajęła Legia Warszawa.
Przed ostatnią kolejką piłkarskiej ekstraklasy to właśnie Śląsk miał największe szanse na tytuł. Wrocławianie prowadzili w tabeli. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, musieli pokonać w Krakowie Wisłę. Choć przed meczem mówiono, że będzie to spotkanie przyjaźni, to na boisku nikt się nie oszczędzał. W pierwszej połowie było sporo walki, ale kibice nie zobaczyli żadnej bramki.
Na początku drugiej połowy po dośrodkowaniu Sebastiana Mili w polu karnym Wisły najwyżej wyskoczył Rok Elsner i głową skierował piłkę do bramki. Chwilę później utonął w objęciach kolegów. Gospodarze nie zamierzali jednak rezygnować z walki o honorowy punkt na koniec kiepskiego dla nich sezonu. Pod koniec spotkania Śląsk był w opałach, bo w 81. minucie drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę zobaczył Krzysztof Wołczek. Grający w osłabieniu wrocławianie dotrwali do ostatniego gwizdka sędziego, zdobywając drugi w historii klubu tytuł.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb, po meczu policja zatrzymała kilkunastu kibiców Wisły Kraków. Wszyscy usłyszą zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy oraz zakłócania porządku publicznego. Grożą im kary do dwóch lat więzienia i zakazy stadionowe.
Korespondencyjny pojedynek ze Śląskiem toczyły jeszcze trzy zespoły. Największe nadzieje miał Ruch Chorzów, tracąc do lidera tylko jeden punkt. "Niebiescy" podejmowali u siebie Lechię Gdańsk, która już wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie. Ruch rozpoczął spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 18. minucie pierwszą bramkę zdobył Arkadiusz Piech, a trzy minuty później na 2:0 podwyższył Gabor Straka. W tym momencie chorzowianie byli wirtualnymi mistrzami Polski, bo w Krakowie ciągle był bezbramkowy remis.
Kiedy jednak piłkarze Ruchu dostali informację, że Śląsk strzelił gola Wiśle, ich wiara w tytuł znacznie zmalała. Pod koniec spotkania chorzowianie dali sobie strzelić gola, a jego autorem był Sebastian Madera. Ostatecznie Ruch wygrał 2:1 i zakończył sezon na drugim miejscu. Wicemistrzostwo to i tak spory sukces drużyny Waldemara Fornalika.
Szanse na tytuł, choć niewielkie, miały jeszcze Lech Poznań i Legia Warszawa. "Kolejorz" bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Widzewem Łódź. Zamiast włączyć się do walki o mistrzostwo, stracił miejsce na podium na rzecz Legii.
Warszawiacy wygrali z Koroną Kielce 1:0 po bramce Rafała Wolskiego. Trzecie miejsce Legii to jednak spore rozczarowanie. Swoją opinię na temat postawy zespołu głośno wyrazili kibice warszawskiego klubu, którzy nie ograniczyli się do okrzyków. Na początku meczu w ruch poszły race. Z tego powodu mecz przerwano i wznowiono dopiero po ośmiu minutach. To wywołało spore zamieszanie na innych stadionach, bowiem drugie połowy spotkań, w których grały zespoły walczące o mistrzostwo, trzeba było rozpocząć o tej samej porze. W efekcie piłkarze w Krakowie, Chorzowie i Łodzi mieli wydłużoną przerwę.