Za reprezentacją naszych szczypiornistów turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Rio. Wygraliśmy pewnie trzy spotkania i latem pojedziemy do Brazylii. "Przed drużyną dużo pracy, ale widać już myśl taktyczną trenera Dujszebajewa" - ocenia w rozmowie z RMF FM były reprezentant Polski Artur Siódmiak.
Patryk Serwański: Turniej kwalifikacyjny za nami. Wygraliśmy go z kompletem zwycięstw. To był dobry debiut Tałanta Dujszebajewa na ławce trenerskiej reprezentacji.
Artur Siódmiak: Widać było już myśl taktyczną trenera Dujszebajewa, mimo że miał tylko 9 dni na przygotowanie zespołu do tego turnieju. Gratuluję chłopakom awansu. To były zasłużone trzy zwycięstwa, ale przed nami masa pracy, by w sposób doskonały zrozumieć filozofię gry selekcjonera. Widać, że w kadrze jest potencjał, widać determinację. Dujszebajew stawiał na wielu zawodników. To, co się rzuciło w oczy, to dobrze zorganizowana gra defensywa i wprowadzenie systemu 5+1 w obronie, który ostatnio był przez Polaków mało używany. Widzieliśmy też zmiany - po 15 minutach do gry wchodzili nowi zawodnicy, całkiem nowy garnitur. To pokazuje, że każdy jest ważny dla trenera i czas gry jest równomiernie rozłożony na wielu zawodników.
Zaskoczeniem był występ Przemysława Krajewskiego w roli środkowego rozgrywającego. Wszyscy znamy Krajewskiego jako skrzydłowego, a okazuje się, że i na tej pozycji potrafi sobie poradzić. To może być ciekawe rozwiązanie, bo na rozegraniu mamy problem.
Oczywiście. Od pewnego czasu mamy kłopot na tej pozycji. Choćby z powodu kontuzji Mariusza Jurkiewicza. Przemek Krajewski w meczu z Macedonią bardzo pozytywnie zaskoczył. Poradził sobie bardzo dobrze. Zdarza mu się grać na tej pozycji w lidze, ale reprezentacja to inna półka. Trener na środku testował też Łukasza Gieraka i były to okazałe występy. Ważne też, że do zdrowia wraca Jurkiewicz.
W obronie rozgrywający schodził na skrzydło i to tam zajmował się defensywą. Z kolei skrzydłowy przesuwał się do środka. To także pomysł, którego wcześniej w kadrze nie widzieliśmy.
Różne są warianty i założenia taktyczne. Najważniejsza jest realizacja. W naszej reprezentacji jest wielu uniwersalnych zawodników. Mamy dużą zmienność pozycji. Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć.
Widziałeś na turnieju większy entuzjazm w kadrze? Nowy trener, nowa taktyka, dużo pracy i nowości - to rozbudziło emocje w zawodnikach?
Serca do walki nam nigdy nie brakowało. Ten zespół obojętnie z jakim trenerem oddałby wszystko za nasz kraj. To brzmi górnolotnie, ale ja ich znam - to fantastyczni faceci. Kwestia trenera nie ma dużego znaczenia jeśli chodzi o takie ludzkie podejście, determinację, choć Dujszebajew to świetny fachowiec. Jeśli do tego naszego serca dołożymy odpowiednie przygotowanie taktyczne, to w Rio możemy dojść naprawdę daleko. Wierzmy w tych chłopaków, wierzmy w naszą kadrę, bo jeszcze nie raz nas zaskoczy.
(abs)