"Walczyliśmy o to, marzyliśmy o tym" - tak o powrocie Rajdu Polski do kalendarza rajdowych mistrzostw świata powiedział prezes Polskiego Związku Motorowego Michał Sikora w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Marcinem Kargolem. Szef PZM mówił również m.in. o negocjacjach w tej sprawie. Dziś oficjalnie ogłoszono, że w 2024 roku na Warmię i Mazury przyjadą ścigać się najlepsi kierowcy świata.
Szef Polskiego Związku Motorowego przyznał, że do tego, by po siedmiu latach mistrzostwa świata wróciły do Polski, koniecznych było wiele spotkań.
Wielokrotnie rozmawiałem z promotorem cyklu. Pierwsze rozmowy miały miejsce jeszcze przed pandemią. W 2019 roku byłem na Rajdzie Katalonii, tam poruszyliśmy temat powrotu cyklu WRC do Polski i jego warunków. Niestety, później przyszła pandemia i musieliśmy zrezygnować z organizacji rajdu - powiedział Sikora.
Rozmowy jednak dalej toczyły się w tle i wszyscy czekali na właściwy moment. Kiedy w końcu się pojawił, organizatorzy od razu dostali zielone światło. Polska w tej organizacyjnej rywalizacji pokonała między innymi Stany Zjednoczone i Argentynę, gdzie rundy mistrzostw świata odbywały się rokrocznie do 2019 roku.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Bazą rajdu będą Mikołajki, a kierowcy będą się ścigać na szutrowych trasach Warmii i Mazur.
Prezes Polskiego Związku Motorowego przyznał, że w pewnym momencie zastanawiał się jednak, czy nie wrócić z Rajdem Polski na południe kraju. Ale kiedy pojechałem do Mikołajek i sam przejechałem się po trasie, stwierdziłem, że w tych szutrach jest coś, że jest to wyjątkowe przeżycie - zarówno dla kierowców, jak i dla kibiców, którzy mogą obserwować wyścig - podkreślił Michał Sikora.
Wyścig odbędzie się w ostatni weekend czerwca 2024 roku. Federacja FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa - Fédération Internationale de l’Automobile) ma zatwierdzić ostateczny kalendarz cyklu 19 października. Jeszcze dokładnie nie wiadomo, jak będzie wyglądać Rajd Polski pod kątem organizacyjnym i jakie atrakcje zostaną przygotowane przez kibiców. Wiadomo jednak, że na starcie pojawią się najszybsi kierowcy świata.
Jak powiedział szef PZM, "oczywiście jest to runda mistrzostw świata". Oznacza to, że na starcie staną wszystkie zespoły i wszyscy kierowcy fabryczni. Na ten moment oczywiście jeszcze trudno jest mówić o szczegółach. Ponadto będą także kierowcy prywatni. Udział w rajdzie zadeklarowali kierowcy Orlen Teamu - Miko Marczyk i Kajetan Kajetanowicz. Myślę, że ich w tych polskim klasyku nie zabraknie i że czeka nas fajna motorsportowa uczta - dodał Michał Sikora.
Prezes Polskiego Związku Motorowego zachęcał także kibiców, do zorganizowania wakacyjnego wyjazdu z przystankiem w Mikołajkach. Jak mówił, koniec czerwca to dobry czas ze względu na pogodę. Zaznaczył też, że niezwykłym przeżyciem będzie obserwowanie rajdówek na trasie.
Warto nawet przedłużyć weekend w Mikołajkach i okolicach. Atrakcji na pewno nie zabraknie - poziom sportowy będzie na pewno wysoki. Przecież te hybrydowe, niemal prototypowe auta, są niesamowicie mocne. Nawiązują trochę do tych potworów z lat 80. To z całą pewnością zrobi wrażenie na wszystkich - podsumował Sikora.