Piłkarze Piasta Gliwice pokonali na własnym stadionie Wisłę Płock. Spotkanie, w którym padło aż siedem bramek, zakończyło się wynikiem 4:3.

REKLAMA

Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Kristopher Vida, który popisał cię celną "główką" po dośrodkowaniu Arkadiusza Pyrki. Była 12. min. spotkania, a już pięć minut później było 2:0. W tym przypadku Jakub Rzeźniczak skierowała piłkę do własnej bramki.

Przy wyniku 2:0 ataki gliwiczan nieco zelżały i zespół ze historycznej stolicy Mazowsza zdobył kontaktowego gola. Po wrzutce z rzutu wolnego Piotra Tomasika Anton Krywociuk głową skierował piłkę do siatki.

Jeszcze przed przerwą (w 40. min.) Alberto Toril, też głową, zdobył kolejną bramkę dla Piasta.

W 66. min. Dominik Furman otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na Pyrce. Nieoczekiwanie Piast od tego momentu nie miał przewagi.

Trener Wisły Płock Maciej Bartoszek w 74. min. postanowił wpuścić na plac gry m.in. Damiana Warchoła. Ten rezerwowy już w 75. min. zdobył swoją pierwsza bramkę, a cztery minuty później kolejną. Było 3:3, ale ostatnie słowo należało do gliwiczan. W 88. min. Jakub Czerwiński strzałem z ostrego kąta pokonał Bartłomieja Gradeckiego.

W pierwszej połowie popełnialiśmy bardzo dużo indywidualnych błędów, które napędzały drużynę Piasta. Były to błędy, po których traciliśmy bramki. Na pewnie nie byliśmy sobą. Musimy za pierwszą połowę przeprosić kibiców. Tak grać nie możemy - przyznał po meczu Maciej Bartoszek, trener Wisły Płock. W przerwie w szatni padły mocne słowa, zrobiliśmy pewne korekty zarówno w ustawieniu drużyny, jak i personalne. Na drugą połowę wyszedł zespół, jaki chciałbym zawsze widzieć. Był zdecydowany i konkretny. Tego zabrakło wcześniej. Mam nadzieję, że drużyna będzie prezentować się lepiej z meczu na meczu. Zatrważające, że strzelamy trzy bramki grając przeciwko dobrej drużynie i nie zdobywamy nawet punktu - dodał.

Można podsumować, że najważniejsze są trzy punkty. Jednak nie można przejść do porządku nad tym, co się stało - zauważył Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice. Mieliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, mogliśmy zamknąć mecz. Po przerwie mecz był w miarę wyrównany. Jeszcze przy wyniku 3:1 była kontrowersyjna sytuacja w polu karnym rywala. Mógł być odgwizdany faul na Vidzie. Potem, po stałych fragmentach straciliśmy dwie bramki. Szczęście polega na tym, że potrafiliśmy ruszyć do ataku i zdobyliśmy trzy bardzo ważne punkty. Musimy wyciągnąć wnioski, aby nie doprowadzać do takiej nerwowej sytuacji na boisku - podsumował.

Piast Gliwice - Wisła Płock 4:3 (3:1)

Bramki: 1:0 Kristopher Vida (13-głową), 2:0 Jakub Rzeźniczak (18-samobójcza), 2:1 Anton Krywociuk (38-głową), 3:1 Alberto Toril (40-głową), 3:2 Damian Warchoł (75-głową), 3:3 Damian Warchoł (79-głową), 4:3 Jakub Czerwiński (88).

Żółta kartka - Piast Gliwice: Jakub Czerwiński. Wisła Płock: Jakub Rzeźniczak. Czerwona kartka - Wisła Płock: Dominik Furman (66-faul).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów 2 894.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek (73. Michał Żyro) - Arkadiusz Pyrka (90+1. Ariel Mosór), Michał Chrapek, Tiago Alves (62. Patryk Lipski), Patryk Sokołowski, Kristopher Vida (73. Damian Kądzior) - Alberto Toril.

Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki - Damian Michalski (46. Kristian Vallo), Jakub Rzeźniczak, Anton Krywociuk, Piotr Tomasik - Dawid Kocyła (62. Radosław Cielemęcki), Mateusz Szwoch, Damian Rasak (74. Filip Lesniak), Dominik Furman, Rafał Wolski (74. Damian Warchoł) - Marko Kolar (46. Łukasz Sekulski).