Na turnieju w Sofii będzie rywalizować osiem europejskich reprezentacji. Faworytami do uzyskania awansu są gospodarze i Włosi. Podobnie jak w przypadku żeńskiego turnieju w Ankarze przepustki do Londynu wywalczą tylko zwycięzcy imprezy.
Polscy kibice turniej w bułgarskiej stolicy mogą obserwować wyjątkowo spokojnie, bo nasi zawodnicy są już pewni występu w Londynie i na dodatek będą jedynymi przedstawicielami sportów zespołowych. W Grupie A zagrają: Bułgaria, Słowenia, Hiszpania i Serbia. W Grupie B Niemcy, Słowacja, Finlandia i Włochy. Najpierw drużyny zagrają systemem "każdy z każdym", a dwie najlepsze z każdej grupy awansują do półfinału.
Wśród głównych faworytów wymienia się Włochów i Bułgarów. Kłopot mogą mieć za to Serbowie, którzy zagrają bez swojego lidera Ivana Milijkovicia, który niedawno ogłosił koniec kariery reprezentacyjnej. We włoskim zespole zobaczymy na przykład weterana Samuela Papiego, ale największą gwiazdą zespołu będzie Michał Łasko, który właśnie przedłużył o dwa lata kontrakt z Jastrzębskim Węglem. Aktualni wicemistrzowie Europy byli blisko awansu na Igrzyska już podczas jesiennego turnieju w Japonii, ale wtedy zajęli 4. Miejsce. Liderem Bułgarów będzie tradycyjnie Matej Kazijski, do drużyny wraca także libera Teodor Salparow, który ostatnio leczył kontuzje.
Niemcy liczą na dotychczasowego asa Resovii Rzeszów Georgy Grozera i nowego zawodnika mistrza Polski czyli Jochena Schopsa. Na niespodziankę stać jeszcze Słowaków. Z kolei Słoweńcy, Hiszpanie i Finowie, przynajmniej w teorii nie powinni odegrać na turnieju w Sofii większej roli.
Wszyscy zapowiadają, że o awans na igrzyska powalczą na sto procent, choć warto pamiętać, że w Europie odbędą się jeszcze dwa turnieje interkontynentalne - w Niemczech i Włoszech. Zatem europejska czołówka będzie miała jeszcze szanse na zdobycie olimpijskich kwalifikacji.