Piłkarze Atalanty Bergamo rozgromili na wyjeździe AC Torino 7:0 w 21. kolejce włoskiej ekstraklasy. Efektowną bramkę z okolic linii środkowej zdobył Słoweniec Josip Ilicic, który popisał się w tym spotkaniu hat-trickiem. Gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę.
W 53. minucie jeden z obrońców Torino w niegroźnej sytuacji zagrał piłkę ręką. Miało to miejsce na połowie gospodarzy, ale niedaleko linii środkowej. Winowajca zostawił piłkę rywalom, a Ilicic zauważył wysuniętego przed pole karne bramkarza Salvatore Sirigu i od razu uderzył na bramkę z rzutu wolnego. Trafił prawie idealnie pod poprzeczkę, nie pozostawiając w pośpiechu cofającemu się Sirigu złudzeń.
Był to gol na 4:0. Kilkadziesiąt sekund później Słoweniec wykorzystał sytuację sam na sam z włoskim bramkarzem i skompletował hat-trick - wcześniej trafił również w 17. minucie. Pozostałe bramki uzyskali Niemiec Robin Gosens (29.) oraz Kolumbijczycy Duvan Zapata (45+1. z karnego) i Luis Muriel (86. z karnego i 88.).
W końcowym kwadransie z boiska za czerwone kartki usunięci zostali zawodnicy gospodarzy: Armando Izzo (76.) i Serb Sasa Lukic (89.). Torino nigdy wcześniej nie przegrało tak wysoko przed własną publicznością.
To trzecie wysokie zwycięstwo Atalanty w ostatnich tygodniach. Na początku tego roku podopieczni trenera Gian Piero Gasperiniego wygrali z Parmą 5:0, a w grudniu takim samym wynikiem rozbili AC Milan.
Klub z Bergamo, który w lutym i marcu rozegra dwumecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Valencią, zajmuje czwarte miejsce w tabeli Serie A. Ma 38 punktów, tyle samo co piąta Roma, która w niedzielę zagra w derbach z Lazio. Hitem kolejki będzie jednak późniejsze spotkanie prowadzącego w tabeli i broniącego tytułu Juventusu Turyn (51 pkt) na wyjeździe z Napoli (24).
Większe wrażenie niż czwarta lokata Atalanty robi jej bilans bramkowy. Jej piłkarze zdobyli w tym sezonie już 57 ligowych goli. Żaden inny zespół nie może się z tym wynikiem równać - drugie jest pod tym względem Lazio, które uzyskało 46 bramek.
W jednym z wcześniejszych sobotnich spotkań Fiorentina zremisowała u siebie bezbramkowo z Genoą. Bramkarz gospodarzy Bartłomiej Drągowski obronił rzut karny. Szymon Żurkowski był rezerwowym w Fiorentinie, natomiast w ekipie gości w 90. minucie na boisku pojawił się Filip Jagiełło, były pomocnik Zagłębia Lubin.
"Viola" z dorobkiem 25 punktów jest dwunasta w tabeli, zaś Genoa awansowała na 19. miejsce, czyli przedostatnie - 15 pkt.
Dzień wcześniej Krzysztof Piątek - w trzecim ligowym meczu z rzędu - był rezerwowym Milanu. Jego zespół dzięki bramce Chorwata Ante Rebica pokonał na wyjeździe Brescię 1:0.