Czterej pseudokibice - podejrzani o zaatakowanie policjantów podczas meczu KS Łomianki z Polonią Warszawa - są już na wolności. Sąd nie zdecydował o aresztowaniu mężczyzn, choć chciała tego prokuratura.
Śledczy obawiają się, że mężczyźni będą utrudniali postępowanie, dlatego wnioskowali o trzymiesięczny areszt. Prokuratura nie wyklucza zażalenie na decyzję sądu, który postanowił o wypuszczeniu kiboli.
Przypomnijmy, że w sobotę chuligani doprowadzili do przerwania meczu w Łomiankach, a potem zaatakowali policjantów. Zawody zostały przerwane w 35. minucie przy stanie 2:0 dla Polonii. To efekt m.in. czterokrotnego wywieszenia transparentu z obraźliwym napisem pod adresem drużyny gości. Poza tym kibice rzucali petardy hukowe pod nogi piłkarzy wykonujących aut, a jeden z nich wbiegł z trybun na boisko. To miejscowi fani, ale sądząc po okrzykach - sympatyzujący z Legią - powiedział Mirosław Starczewski, wiceprezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej ds. licencji i bezpieczeństwa.
Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, który nadzoruje rozgrywki czwartej ligi, na razie nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie. Jutro zbiera się wydział dyscypliny.
(mal)