Cypryjczyk Spyros Marangos nie przesłał do UEFA żadnych dowodów rzekomej korupcji, do jakiej miało dojść przy wyborze gospodarzy piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku - poinformował rzecznik prasowy UEFA Robert Faulkner. Pan Marangos miał czas na przedstawienie dowodów do środy. W związku z brakiem odpowiedzi z jego strony, UEFA podejmie wobec niego kroki prawne - dodał Faulkner.
Podkreślił, że federacja przygotowuje już "stosowny wniosek": Chodzi o ochronę dobrego wizerunku UEFA. Dodał też, że jest za wcześnie, by powiedzieć, kiedy sprawa trafi na wokandę i przed jakim sądem będzie się toczyć postępowanie.
Pytany o stanowisko UEFA wobec wypowiedzi podsekretarza stanu we włoskim rządze Rocco Crimiego, który zasugerował, że Italia mogłaby przejąć organizację Euro 2012, jeśli udowodnione zostaną zarzuty korupcji, Faulkner odpowiedział krótko: Nie będę tego komentować.
Były skarbnik Cypryjskiej Federacji Piłkarskiej Spyros Marangos twierdzi, że ma dowody na korupcję w procesie wyboru Polski i Ukrainy na organizatorów najbliższych mistrzostw Europy. Według niego, w grę wchodziła kwota 11 milionów euro.
W "sprzedaż" praw do organizacji mistrzostw zamieszanych miało być przynajmniej pięciu członków Komitetu Wykonawczego UEFA, a do "transakcji" miało dojść w 2007 roku w jednej z cypryjskich kancelarii prawnych. Marangos twioerdził, że o całej sprawie poinformował władze UEFA już kilka miesięcy temu.