Dziś rusza nowy sezon siatkarskiej Ligi Mistrzów. Już w pierwszym meczu na parkiet wyjdzie obrońca tytuł - grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn- Koźle, która zmierzy się z Olimpiacosem Pireus.

REKLAMA

To najgorszy zespół z kwalifikacji, na jakiego mogliśmy trafić - przyznaje atakujący Zaksy Łukasz Kaczmarek.

W środę swój pierwszy mecz rozegra również finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel. W czwartek zaś do rozgrywek przystąpi wracająca do Ligi Mistrzów po 6 latach Asseco Resovia Rzeszów.

Zaksa tytułu będzie bronić już po raz trzeci. W poprzednich finałach drużyna z Kędzierzyna-Koźla wygrała, pokonując Jastrzębski Węgiel, a we wcześniejszych dwóch sezonach wygrali z Itasem Trentino.

Naszym celem jest awans do finału Ligi Mistrzów siatkarzy - powiedział prezes Zaksy Kędzierzyn-Koźle Piotr Szpaczek.

Pewnie trzy lata temu gdyby ktoś usłyszał, że chcemy ponownie wziąć udział w najważniejszym meczu rozgrywek, to by się tylko uśmiechnął. Jednak ostatnie lata pokazały, że w polskiej ekstraklasie grają drużyny, które dobrze sobie radzą w Lidze Mistrzów - powiedział szef klubu z woj. opolskiego.

The CEV Champions League Volley 2024 - Men 4th round starts tomorrow! Grupa Azoty KDZIERZYN-KOLE takes on Olympiacos PIRAEUS in the first match of the day at 18:00 CET. Watch every moment of the match live on https://t.co/VACdKnrzEe & CEV YouTube Channel.#volleyball pic.twitter.com/RCslKq1iqx

CEVolleyballCLNovember 21, 2023

Rywalami Grupy Azoty Zaksy w fazie grupowej rozpoczynającej się edycji będą: Knack Roeselare (Belgia), Ziraat Bank Ankara i Olympiakos Pireus (drużyna wyłoniona w drugiej rundzie kwalifikacji). Właśnie mecz wicemistrzów Polski z zespołem z Grecji rozpocznie rywalizację grupy A.

Najtrudniejszym rywalem wydaje się Ziraat. Tam w tym sezonie dołączył do nich Matthew Anderson i będzie to trudne starcie, ale na pewno łatwiejsze nie będzie z Olimpiacosem. Tam grają m.in. Hidalgo czy Alan Pajenk - przyznaje atakujący Zaksy Łukasz Kaczmarek.

Mecz Zaksa - Olimpiacos w środę o 18:00.

Jastrzębski Węgiel chce poprawić wynik z zeszłego sezonu

W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów w finale z Zaksą grał Jastrzębski Węgiel, który tegoroczną edycję tych rozgrywek rozpocznie od meczu z Guaguas Las Palmas. Debiutujący w LM mistrzowie Hiszpanii przebili się do fazy grupowej w dwustopniowych eliminacjach.

Pozostałymi rywalami ekipy mistrza Polski będą brązowy medalista niemieckiej ligi SVG Luneburg oraz wicemistrz Czech Jihostroj Ceske Budejovice.

Mamy nadzieję i chcemy poprawić wynik z minionej edycji. Będziemy dążyć do tego i zrobimy wszystko, by tak się stało. Mamy mocny zespół, a grupę dość ciekawą. Celem podstawowym jest wyjście z grupy z pierwszego miejsca. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika i będziemy gotowi na każdego - zaznaczył Szymura.

W zespole z Wysp Kanaryjskich gra kanadyjski środkowy Guaguas Las Palmas Graham Vigrass, który był zawodnikiem jastrzębian w "covidowym" sezonie 2019/2020.

Po raz pierwszy w LM zagra francuski atakujący Jastrzębskiego Węgla Jean Patry, który jest aktualnym mistrzem olimpijskim. W Hiszpanii pracował w przeszłości obecny szkoleniowiec jastrzębian Mendez. Prowadził kadrę narodową i zespół Drac Palma Majorka, z którym dotarł do finału Pucharu CEV.

Pierwszy mecz Jastrzębskiego Węgla w fazie grupowej LM o 20:30.

Do Ligi Mistrzów w czwartek wraca Resovia

Po 6 sezonach znów w fazie grupowej Ligi Mistrzów zagra Asseco Resovia Rzeszów, czyli trzecia drużyna poprzedniego sezonu Plus Ligi.

To będzie moje pierwsze doświadczenie z grą w Lidze Mistrzów, w której zadebiutuję. Do każdego meczu trzeba jednak podchodzić z takim samym nastawieniem i przygotowaniem, niezależnie od tego, czy to jest PlusLiga, czy Liga Mistrzów. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy gramy z finalistą Ligi Mistrzów, czy z Częstochową. Każdy mecz jest ważny i nikogo nie można lekceważyć - mówił w rozmowie z portalem ligowym Plusliga.pl Torey DeFalco, lider Asseco Resovii Rzeszów.

Zespół z Podkarpacia w pierwszym meczu w czwartek o 18 zamierzy się z francuskim Tours VB. W grupie Resovia trafiła jeszcze na ACH Ljubljana i włoski Itas Trentino.