Robert Kubica (Williams) przyznał przed Grand Prix Węgier, że chciałby się odwdzięczyć kibicom, którzy zawsze są przy nim. Właśnie na torze Hungaroring debiutował w 2006 roku wśród najlepszych kierowców świata.
Węgry są dla mnie prawie jak Grand Prix w domu. Będzie tutaj wielu polskich fanów, którym chciałbym odwdzięczyć się za to, co mi dają, ponieważ zawsze byli przy mnie - powiedział Kubica. Chciałbym osiągnąć dobry wynik, chociaż to oczywiście będzie bardzo trudne - dodał.
W minioną niedzielę polski kierowca został sklasyfikowany na 10. miejscu w GP Niemiec, co zapewniło mu pierwszy punkt w sezonie 2019. Kubica linię mety minął jako 12., ale ukarani - dodaniem do czasu 30 sekund - zostali Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi z zespołu Alfa Romeo. W czwartek ich team oficjalnie odwołał się od tej decyzji.
Dwunasta runda MŚ odbędzie się 4 sierpnia na Węgrzech. Niemal równo 13 lat temu na Hungaroringu Kubica zadebiutował - jako pierwszy i jedyny dotychczas polski kierowca - w Formule 1. Zaledwie 21-letni wówczas zawodnik ścigał się dobrze i uplasował się na siódmej pozycji, choć później komisja techniczna FIA zdyskwalifikowała Kubicę za zbyt lekki bolid. W pierwszej wersji informowano o nadmiernym zużyciu opon, po jakimś czasie wyszło na jaw, że w aucie uszkodzona została gaśnica; opróżniła się w czasie wyścigu.
Do tej pory Kubica startował pięć razy na Węgrzech, a także uczestniczył w testach w latach 2017-2018.
Wyścig na torze Hungaroring niedaleko Budapesztu jest ostatnim przed letnią przerwą w tym sezonie F1. Kolejny odbędzie się 1 września w Belgii.
Liderem klasyfikacji generalnej jest broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton. Nad Finem Valtterim Bottasem (obaj Mercedes) ma 41 punktów przewagi. Trzeci Verstappen traci do lidera 63 pkt.