Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 Brytyjczyk Lewis Hamilton po sezonie 2024 przejdzie z Mercedesa do Ferrari. Sensacyjną wiadomość przekazały oba zespoły. Od nowego sezonu będzie w nowym kostiumie, w nowym bolidzie za nowe, ogromne pieniądze. "Stwierdzenie, że jest to transferowe trzęsienie ziemi, byłoby poważnym niedopowiedzeniem" – powiedział w Radiu RMF24 dziennikarz i komentator sportowy Mikołaj Sokół w rozmowie z Piotrem Salakiem.

REKLAMA

Pożegnanie Lewisa Hamiltona z Mercedesem jest dla wielu wprost niewyobrażalne. Większość swoich sukcesów kierowca zdobył w tym teamie.

To był zespół, w którym Hamilton zdobył 6 z 7 tytułów mistrza świata od 2014 roku. Natomiast przez ostatnie dwa sezony Louis nie wygrał ani jednego wyścigu - mówił w Radiu RMF24 Mikołaj Sokół, dziennikarz i komentator sportowy.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Transferowe trzęsienie ziemi w F1. Sokół: Na Lewisa Hamiltona zadziałała magia Ferrari

Przyczyny tej decyzji nie zostały dotychczas wyjaśnione przez Hamiltona. Nie przechodzi do firmy jednoznacznie lepszej.

Ekipa Ferrari jest na podobnym poziomie. Oni toczyli z Mercedesem bardzo wyrównaną walkę w poprzednim sezonie w klasyfikacji konstruktorów, w której ostatecznie górą minimalnie był Mercedes, natomiast też nie wygrywają, też nie biją się o mistrzowski tytuł. Tutaj dominuje Red Bull - wyjaśnia Mikołaj Sokół. Jako elementy składowe decyzji wymienia legendę Ferrari i brak wiary w to, że w Mercedesie obudzi się nowa energia.

Tutaj odpowiedź może być tylko jedna - działa magia Ferrari. Jest rozczarowanie tym, co się działo w Mercedesie, brak wiary w to, że w tych najbliższych latach Mercedes wróci do takiej dominacji, jaką miał do tej pory. Skoro mamy podobne warunki do wyboru, to może jednak spróbować czegoś nowego. A jeśli się uda, to przejdziemy do historii jako kierowca, któremu w końcu udało się przywrócić Ferrari na mistrzowski tron, gdzie przecież kierowców w czerwonych kostiumach nie było od 2007 roku, czyli wtedy, kiedy Lewis debiutował w Formule 1 - opisywał gość Radia RMF24.

Po ogłoszeniu informacji o przejściu w 2025 roku siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Ferrari akcje włoskiego zespołu wzrosły do rekordowych poziomów.

Mikołaj Sokół uważa, że nie dowiemy się tak naprawdę, czy pieniądze, jakie wyłożyło Ferrari, są rzeczywiście tak ogromne, jak fantazjują media. Uważa, że Ferrari wie, za kogo płaci.

Ja nie wierzę generalnie w te wszystkie pogłoski co do kwot. Po pierwsze - nic nie jest jawne w Formule 1, a po drugie to jest zawsze obwarowane różnymi premiami, bonusami, też bardzo dużo od sponsorów kierowcy dostają, ale na pewno to nie była tania umowa. Myślę, że możemy zakładać, że była jedną z największych, jeśli nie największą w Formule 1 w ostatnich czasach - ocenił.

Jednocześnie gość Radia RMF24 podkreślał, że Hamilton to będzie konkurencja dla kierowcy Ferrari Charlesa Leclerca. Poza tym ta istotna zmiana może oznaczać rewolucję dla innych zespołów.

Gdzieś musi się podziać Carlos Sainz. Trzeba kogoś ściągnąć do Mercedesa w miejsce Luisa Hamiltona i ten system naczyń połączonych zacznie nam działać - ocenił Mikołaj Sokół.