Najwyższą grzywną w historii, wynoszącą 120 tysięcy zł, Komisja Ligi ukarała Lecha Poznań w związku z wydarzeniami podczas niedzielnego meczu tej drużyny z Legią Warszawa w ostatniej kolejce piłkarskiej ekstraklasy.
Nałożono też zakaz udziału kibiców Lecha w meczach wyjazdowych do końca 2018 roku.
Już wcześniej kara zamknięcia stadionu Lecha na osiem spotkań (pięć ligowych oraz trzy w europejskich pucharach) wymierzona została decyzją wojewody wielkopolskiego.
Mając to na uwadze Komisja Ligi dodatkowo na jeden mecz ekstraklasy zamknęła trybunę II (tzw. kocioł, dla najbardziej zagorzałych kibiców), znajdującą się za bramką. Natomiast osoby, które były w tym sektorze w trakcie meczu z Legią nie będą mogły wejść na trzy spotkania. Te kary swój bieg rozpoczną po wykonaniu decyzji wojewody.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Wojciech Marczyk, przewodniczący Zbigniew Mrowiec podkreślił, że Komisja Ligi chce doprowadzić do tego, by kary dotyczyły głównie tych, którzy odpowiadają za to co działo się na stadionie. Komisja nie chciała karać kibiców, którzy właściwie wspierają swój klub.
Do ekscesów z udziałem kibiców poznańskiej drużyny doszło w niedzielę podczas spotkania ostatniej kolejki ekstraklasy Lech - Legia. W 77. minucie przy stanie 2:0 dla gości z trybuny zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów "Kolejorza" na murawę poleciały race i świece dymne. Sędzia Daniel Stefański przerwał zawody, a piłkarze w pośpiechu opuścili murawę. Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Błyskawicznie do akcji wkroczyło ok. 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor i opanowali sytuację.
Atmosfera na stadionie była jednak nadal napięta, a wojewoda wielkopolski oraz delegat PZPN podjęli decyzję o przerwaniu spotkania. Komisja Ligi Ekstraklasy SA przyznała gościom walkower 3:0, co oznaczało, że zdobyli mistrzostwo kraju..
(az)