Aktualni Mistrzowie Polski i Mistrzowie WRC3, Jari Huttunen i Mikko Lukka, potwierdzili swoje wyjątkowe umiejętności. Drugi rok z rzędu odnotowali doskonały wynik na wymagających szutrowych odcinkach specjalnych Rajdu Sardynii. Do triumfu w WRC3 dodali teraz zwycięstwo w WRC2.
Finowie, zgłoszeni przez Hyundai Motorsport N do rywalizacji w WRC2, stoczyli w ten weekend jeden z najtrudniejszych pojedynków w rajdowej karierze. O pierwsze zwycięstwo w nowej kategorii, już jako załoga zespołu fabrycznego, musieli walczyć do ostatniego metra 20. odcinka specjalnego. Po trzech wymagających dniach i pokonaniu ponad 303 kilometrów OS-owych, o pozycji na najwyższym stopniu podium zadecydowało 7,5 sekundy. Taka właśnie różnica dzieliła Finów od rywali z Norwegii, Madsa Østberga i Torsteina Eriksena (Citroen C3 Rally2).
Pojedynek czołówki kategorii WRC2 był jednym z najbardziej widowiskowych, zwłaszcza w końcowym etapie piątej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata. Kierowcy Hyundaia i Citroena aż trzykrotnie zamieniali się miejscami na szczycie tabeli, a przed ostatnią, niespełna 8 kilometrową próbą dzieliło ich zaledwie 2,1 sekundy. Norweg zapisał na swoje konto więcej wygranych odcinków, w stosunku 9 do 4, ale to równa i bezbłędna jazda Fina okazała się kluczem do zwycięstwa na Sardynii. Huttunen postawił sobie za cel, aby wywalczyć w ten weekend jak najwięcej punktów. Nie popełniał błędów i nie podejmował nadmiernego ryzyka, ale za to konsekwentnie realizował plan. Nie znaczy to jednak, że łatwo sięgnął po zwycięstwo, a najlepszy wynik w dotychczasowej karierze przypieczętował w widowiskowym stylu. Finałowy Power Stage wygrał przewagą 5,4 sekundy nad Østbergiem, pozostawiając za sobą wszystkich konkurentów w samochodach w specyfikacji R5 i Rally2 (klasyfikowanych wspólnie w RC2).
Na linii mety w Olbii przed Huttunenem i Lukką były cztery załogi zespołów fabrycznych w najmocniejszej kategorii WRC. Finowie po raz drugi z rzędu, w swoim drugim starcie na sardyńskich szutrach, ponownie okazali się najlepsi w kategorii RC2, a do zeszłorocznego mistrzostwa w WRC3, dołożyli historyczny sukces. Piąte miejsce w rajdzie zaliczanym do Mistrzostw Świata, to najlepszy wynik w ich wspólnej karierze, ale jednocześnie ważny rozdział w sportowym dorobku marki Hyundai i zespołu fabrycznego Hyundai Motorsport.
Według statystyk, model i20 R5 przygotowany i obsługiwany w ten weekend przez polsko-czeską stajnię Kowax 2Brally, nigdy wcześniej nie znalazł się na pierwszym stopniu podium WRC2, a żadna z załóg nie punktowała tak wysoko w klasyfikacji generalnej rundy Mistrzostw Świata. Czternasty wspólny start mistrzowskiej ekipy, zapisze się więc nie tylko na kartach polskiego, ale i światowego motorsportu. Łączny dorobek weekendu to 30 punktów i awans do czołowej ósemki WRC2 oraz 10 punktów zdobytych w klasyfikacji generalnej najbardziej prestiżowego i najtrudniejszego rajdowego cyklu świata.
Wygrana z zeszłego roku była czymś niesamowitym, a i tak trudno porównać tamte emocje z tym, co teraz czuje, wygrywając w WRC2. To ogromny sukces całego zespołu, potrzebny nam wszystkim. Wracamy do rywalizacji w pięknym stylu i ze świadomością, że wywalczyliśmy najlepszy możliwy wynik za kierownicą samochodu R5 - podkreślał Jari Huttunen. Końcówka rajdu była prawdziwą próbą wytrzymałości, dla naszych nerwów i dla samochodu. Specyfika sardyńskich szutrów jest dużą próbą wytrzymałości dla sprzętu. Nasi mechanicy wykonali w ten weekend świetną pracę. Pracując w upale i pod presją czasu przygotowali samochód, w którym sięgnęliśmy po zwycięstwo. Kłopot z doborem odpowiednich opon, złamane stabilizatory i felgi - to wszystko wpisane jest w specyfikę jazdy po drogach na Sardynii. Szczęśliwie uniknęliśmy przebicia opon i większych przygód na trasie - dodał.