Jakub Przygoński, jadący w Mini po raz pierwszy z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem, dotarł do mety Rajdu Kataru, inauguracyjnej eliminacji Pucharu Świata FIA, na trzecim miejscu. Jednak po ostatnim badaniu technicznym załoga została zdyskwalifikowana.
Wygrał triumfator niedawnego Rajdu Dakar Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota).
Nasz samochód był za lekki o cztery kilogramy, a minimalna dopuszczalna masa wynosi zgodnie z regulaminem 1850 kg. Przez to zostaliśmy zdyskwalifikowani. Niższa masa spowodowana była całkowitym zużyciem opon i utratą bieżnika, który w tych warunkach miał wpływ na masę minimalną. To dla nas bardzo przykra informacja, tym bardziej, że zajęliśmy w rajdzie trzecie miejsce, co oznaczałoby bardzo udany start sezonu - wyjaśnił kierowca Orlen Teamu.
Zespół X-Raid, przygotowujący samochód, którym ściga się Kuba Przygoński, złożył odwołanie od decyzji FIA. Zgodnie z regulaminem Międzynarodowa Federacja Samochodowa ma 96 godzin na rozpatrzenie protestu.
Rajd Kataru otworzył cykl pięciu eliminacji Pucharu Świata FIA. W ubiegłym roku Przygoński zdobył to trofeum startując z Tomem Colsoulem. Tym razem belgijski pilot prowadził Holendra Bernharda ten Brinke. Ich Toyota zajęła w Katarze szóste miejsce.