Norweg Emil Hegle Svendsen wygrał bieg na dochodzenie na dystansie 12,5 km biathlonowego Pucharu Świata w austriackim Hochfilzen. Wyprzedził rodaka Tarjei Boe oraz Szwajcara Benjamina Wegera. Tomasz Sikora zajął 42. miejsce.

REKLAMA

Sikora ruszył na trasę 33., ponieważ taką pozycję zajął w piątkowym sprincie. W pierwszym strzelaniu spudłował raz (ostatnia próba), w drugim był bezbłędny, ale przeciętny bieg sprawił, że zajmował lokatę w połowie czwartej dziesiątki.

Decydująca w jego przypadku okazała się trzecia wizyta na strzelnicy, kiedy w pozycji stojąc popełnił trzy błędy. Spadł na 47. miejsce, a dzięki bezbłędnemu ostatniemu strzelaniu przesunął się o pięć lokat w górę.

Walka o zwycięstwo była bardzo zacięta i trwała do ostatnich metrów. Dość szybko z czołówki wypadł triumfator sprintu Szwed Carl Johan Bergman, a prowadzenie zmieniało się po każdej strzeleckiej próbie. Najpierw na czele był Rosjanin Andrej Makowiejew, później Boe, a następnie na dwie rundy liderem został 22-letni Weger.

Szwajcar miał szansę na pierwszą wygraną w PŚ, ale na ostatnich metrach dogonili go dwaj Norwegowie. Zwyciężył Svendsen przed obrońcą głównego trofeum Boe. Weger był trzeci, a czwarty - mimo słabszego początku - finiszował Bergman, który wspólnie z sobotnim triumfatorem - z dorobkiem 225 pkt - otwiera klasyfikację Pucharu Świata.

Pięć rund karnych musiał pokonać dotychczasowy lider Francuz Martin Fourcade i zajął 24. pozycję. Gdyby odjąć różnice czasowe na starcie wynikające z rezultatów piątkowego sprintu, najlepszy byłby słynny Norweg Ole Einar Bjoerndalen, który do mety dotarł piąty, a startował 19.

W niedzielę w Hochfilzen biathloniści będą rywalizować w sztafecie 4,5 km.