Polonia Warszawa przegrała drugi mecz z rzędu - w spotkaniu 20. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy uległa na wyjeździe GKS-owi Bełchatów 1:2. Stołeczny zespół miał szansę na dużo lepszy wynik. W wymarzonej sytuacji dwukrotnie spudłował napastnik "Czarnych Koszul" Daniel Sikorski.
Bełchatowianie już po pierwszych kilku minutach mieli pierwszą dogodną okazję do strzelenia gola. Po indywidualnej akcji bramkarza Polonii próbował pokonać Kamil Wacławczyk, ale po jego strzale Michał Gliwa zdołał odbić piłkę. W pierwszej połowie gospodarze grali szybko i pomysłowo, jednak brakowało im precyzji pod bramką rywala. Najlepszą sytuację zmarnował Dawid Nowak. Napastnik PGE GKS tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam z bramkarzem kopnął piłkę bardzo lekko i Gliwa nie miał problemów z jej złapaniem.
Goście w pierwszej połowie starali się grać uważnie w obronie i wyprowadzać kontrataki. Najgroźniejszy przeprowadził Władimir Dwaliszwili, ale po jego efektownej akcji i ładnym strzale skutecznie interweniował Łukasz Sapela. Po zmianie stron przyjezdni musieli zmienić sposób gry, bo rywale w krótkim odstępie czasu strzelili dwa gole. W 47. po akcji prawą stroną boiska Tomasz Wróbel sprzed linii końcowej wycofał piłkę do nadbiegającego Kamila Kosowskiego, który płaskim strzałem pokonał Gliwę.
Przy uderzeniu pomocnik PGE GKS doznał kontuzji prawego biodra i nie wrócił już do gry. Zastąpił go Mateusz Mak. Wymuszona zmiana okazała się jednak szczęśliwa, bo zastępca Kosowskiego również wpisał się na listę strzelców.
Cztery minuty po stracie drugiego gola w zespole Polonii pojawił się na boisku Bruno Coutinho, który także był przykładem idealnej zmiany. Po rzucie rożnym w 67. minucie meczu Brazylijczyk strzelił głową kontaktową bramkę. Był to ostatni gol w tym meczu, choć obie drużyny miały jeszcze okazje do zmiany wyniku. Najlepszą zmarnował Daniel Sikorski z Polonii, który z około metra nie trafił do pustej bramki.
Porażka zespołu z Warszawy oznacza, że w przypadku zwycięstwa Ruchu Chorzów w niedzielnym meczu z Jagiellonią, Polonia może wypaść z czołowej trójki. Nie wiadomo też czy posadę utrzyma trener Jacek Zieliński - dwóch kolejnych porażek w tym sezonie "Czarne Koszule" jeszcze nie zanotowały, a cierpliwość nie jest najmocniejszą stroną właściciela Polonii.