Na mundialu w Niemczech nie narodziła się na razie żadna nowa polska gwiazda na miarę Laty czy Bońka. Ba – nie udało się nawet zdobyć gola. Mimo to są w Polsce ludzie, którzy dzień po przegranej z Niemcami wyszli, by zagrać w piłkę.
Młodzi piłkarze z Poznania wciąż wierzą w awans „naszych”. Na boisku na Wichrowym Wzgórzu rozegrano 90 minut meczu, a sił jeszcze zostało. - Jakbym tak grał jak oni wczoraj, to też byłbym zmęczony - powiedział jeden z piłkarzy. Dodał, że największym błędem nie było zostawienie w domu Dudka czy Kłosa, a zabranie Pawła Janasa. Jako wzór do naśladowania po wczorajszym meczu piłkarze wymienili Artura Boruca. Tylko że bramkarz na ogół nie strzela bramek...