Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła rywalizację w Rugby Europe Trophy. W swoim pierwszym meczu sezonu pewnie pokonała Litwę 40:13 inkasując punkt bonusowy. W Gdyni byliśmy świadkami pewnego zwycięstwa naszej reprezentacji. Czy uda się to powtórzyć w najbliższą sobotę w Pradze w meczu z Czechami?
Z Litwą byliśmy faworytami mimo zmian w kadrze, jakie zaszły w ostatnich miesiącach. Pierwszy oficjalny mecz międzypaństwowy kadry od ponad pół roku. Nowy sztab szkoleniowy: Kamil Bobryk i Tomasz Stępień, którzy zastąpili Walijczyka Christiana Hitt’a. Zespół został mocno przebudowany w oparciu o zawodników Ekstraligi. Jednym zagranicznym wyjątkiem - Jakub Wojtkowicz, zawodnik irlandzkiego Sligo RC. W składzie znalazło pięciu debiutantów, w tym dwóch w pierwszym składzie, jaki zobaczyliśmy na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Początek pierwszej połowy meczu z Litwą należał zdecydowanie do polskiej drużyny. Piłka wędrowała od skrzydła do skrzydła, a jako pierwszy wyrwę w litewskiej obronie zrobił w 5. minucie meczu Mateusz Plichta. 7 minut później defensywę rywali rozerwał wspomniany Jakub Wojtkowicz. Oba przyłożenia podwyższył Wojciech Piotrowicz.
To prowadzenie nieco zdekoncentrowało naszą drużynę. Litwini wykorzystali rzut karny, zamieniając go na trzy punkty, a potem ze zbyt dużą łatwością przedarli się przez linie Polaków i pięć punktów dla gości zanotował Laurynas Marcinkus. Na szczęście Biało-Czerwoni szybko przełamali impas. Przeniosła grę na połowę rywala i po świetnym zagraniu Piotra Zeszutka na pole punktowe w 36 minucie meczu wpadł Vaha Halaifonua.
Kolejną "piątkę" jeszcze przed przerwą dołożył 4 minuty później debiutujący w kadrze Kacper Wróbel i Polacy prowadzili 26:8.
Po zmianie stron, podopieczni Kamila Bobryka potrzebowali 12 minut by powiększyć prowadzenie. Na pole punktowe wpadł drugi z debiutujących w kadrze Jonathan O’Neill.
v @pzrugby secure their first win 40 to 13 against Lithuania in their first Trophy match of the season. pic.twitter.com/JSggbJDYAk
rugby_europeNovember 16, 2024
Jonathan O'Neill - zawodnik Orkana Sochaczew, ściągnięty do Polski z Republiki Południowej Afryki w 2019 roku przez Juvenię do Krakowa razem z Juanem van der Westhuizenem, Heinrichem Steynem i Fransem Bothą. Dziś tylko on z tej czwórki gra na polskich boiskach. Co więcej - debiutował w polskich barwach narodowych. Znamy się jeszcze z Krakowa, więc Tomasz Staniszewski pytał, czy rozmawiać będą już po polsku.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Biało-Czerwoni grali w przewadze po żółtej kartce dla Litwinów i nie zamierzali się zatrzymywać. Choć zmarnowali kilka dogodnych okazji, gdy piłka w kluczowym momencie wypadała im do przodu, w końcu weszli na pole po maul’u autowym, a na listę punktujących wpisał się w 65. minucie meczu Michał Mirosz.
Przy stanie 40:8, Litwini zdołali jeszcze raz odgryźć się Polakom, a drugie przyłożenie tego wieczoru zanotował Laurynas Marcinkus. Po tej akcji wynik nie uległ już zmianie i Biało-Czerwoni ostatecznie wygrali w Gdyni 40:13.
Zawodnicy wykonali plan, należy się cieszyć z osiągniętego rezultatu. Małymi kroczkami idźmy do przodu - mówił po meczu w Gdyni trener Kamil Bobryk.
50-krotny reprezentant Polski, wychowanek Pogoni Siedlce, który rok temu jeszcze sam sprawdzał się na boisku w meczach kadry na poziomie Rugby Europe Championship. Teraz jest 21. trenerem reprezentacji Polski seniorów Rugby XV.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Trener Kamil Bobryk podkreśla, że mecz reprezentacji powinien być dniem święta - święta, które jednoczy środowisko rugby w Polsce i w ten dzień tematy, które dzielą to środowisko, powinny zostać odłożone na bok. W ten sposób Bobryk nawiązał do Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów Polskiego Związku Rugby, zwołanego w Gdyni na kilka godzin przed meczem Polski z Litwą. Urzędujący prezes Jarosław Prasał przedstawił sprawozdanie z pracy Zarządu PZR w 2023 roku. Ze względu na błędy techniczne w przygotowaniu sprawozdania finansowego nie zostało ono zatwierdzone przez biegłego rewidenta. W związku z tym prezes zapowiedział, że Zarząd będzie zmuszony zwołać jeszcze w tym roku kolejne Walne Zebranie Sprawozdawczo-Finansowe. Ostatnim punktem zebrania było zgłoszenie kandydatów do uzupełniających wyborów do Zarządu PZR i głosowanie. Zatem dużo nerwów bezpośrednio przed meczem - na szczęście na wyniku się to nie odbiło.
Według kapitana kadry Piotra Zeszutka plan na ten mecz został wykonany. Piszemy nowy rozdział, nową książkę na temat polskiej reprezentacji z bardzo, bardzo polskim składem, z którym mogą identyfikować się kibice - podkreśla zawodnik Ogniwa Sopot.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W najbliższą sobotę (23 listopada) polskich rugbistów czeka drugi test w Rugby Europe Trophy - pojedynek z Czechami w Pradze - 20:15 stadion Marketa. Stadion wykorzystywany przez sekcję żużlową i piłkarską klubu sportowego Olymp Praga. Od 1997 r. na tym stadionie rokrocznie rozgrywane są tu zawody o żużlową Grand Prix Czech.
Dla Czechów - podopiecznych przez trenera Miroslava Němečka - i dla nas to ostatni mecz w tym roku. Obie drużyny bardzo chcą wygrać. Němečkowi w prowadzeniu kadry pomaga Pawel Vokrouhlík - odpowiedzialny za formację ataku i Ntando Gugu Manyosha - odpowiedzialny za obronę Czechów trener SCM Praga, 40-latek z Republiki Południowej Afryki nazywany "Biza".
Ostatni raz z Czechami graliśmy w roku 2022, także w Pradze. Wtedy - 19 lutego - wygraliśmy 27:10. Z naszymi południowymi sąsiadami zmierzyliśmy się w oficjalnych meczach aż 16 razy. Bilans tych starć to 8 zwycięstw Polski, 1 remis i 7 porażek, a mecze reprezentacji Polski rozgrywane były miedzy innymi w Brzegu Dolnym, Bytomiu czy Nowym Sączu.
W meczu z Czechami musimy poprawić wiele elementów takich jak gra przodem, gry młynowej blisko siebie. Jeżeli to zrobimy, wrócimy z Czech z tarczą - mówi radiu RMF FM wracający do kadry zawodnik Pogoni Siedlce Aleksander Nowicki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
O potrzebie budowy mocnej drużyny, opartej na krajowych zawodnikach mówi również Dawid Plichta. Łącznik młyna mistrzów Polski - Orkana Sochaczew twierdzi, że to jedyny słuszny kierunek rozwoju polskiego rugby. Mówi także o tym, dlaczego na zgrupowaniach kadry ważną piosenką jest na przykład "Tańcz głupia tańcz" Lady Pank:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rozgrywki Rugby Europe Trophy ruszyły już miesiąc temu. Wszyscy nasi rywale zdążyli już sprawdzić siły swoich reprezentacji. W ostatni weekend w drugim spotkaniu naszej grupy Chorwacja podejmowała faworyzowaną Szwecję. Skandynawowie w Zagrzebiu na NSC Stjepan Spajic Stadion zwyciężyli 42:31. Szwedzi wygrali po raz trzeci w tym sezonie, ale tym razem bez punktu bonusowego. Prowadzą w tabeli, a Polakom wygrana w Gdyni dała awans na drugie miejsce. Taką samą liczbę punktów mają Czesi, a to dodaje rumieńców pojedynkowi w nadchodzący weekend w Pradze:
Poz. Drużyna M. Pkt.
1. Szwecja 3 13
2. Polska 1 5
3. Czechy 2 5
4. Litwa 3 5
5. Luksemburg 1 0
6. Chorwacja 2 0
Wśród 16 spotkań testowych ostatniego weekendu zwrócić chciałbym uwagę na mecze tych reprezentacji, z którymi Polska na początku roku rywalizowała w rozgrywkach Rugby Europe Championship.
W lutym tego roku z finalistami i sensacją Pucharu Świata graliśmy w Lizbonie na Estadio Nacional do Jamor i gospodarze wygrali 54:7. Rok wcześniej w Gdyni, gdy przed własną publicznością zaczynaliśmy grę w Championship, bolesne 3:65. Teraz portugalscy "Os Lobos", czyli "Wilki" pojechały do Szkocji. Tam na Murrayfield w Edynburgu przegrali 21:59 mimo eksperymentalnego składu Szkotów z trójką debiutantów i nowym kapitanem Staffordem McDowallem zawodnikiem Glasgow Warriors.
Rumunia, z którą w lutym w Gdyni przegraliśmy 8:20, grała u siebie z Kanadą. W Bukareszcie wygrała 35:27, mimo trzech kartek - dwóch żółtych, a na 20 min. przed końcem także czerwonej urodzonego w Australii - rumuńskiego zawodnika Jasona Tomane. Bardzo nerwowa druga połowa i jak pokazuje wynik detale decydowały o zwycięstwie rumuńskich "Dębów". Rumunia zatem z Pucharem Cernavody - trofeum, o które walczy się za każdym razem, gdy męska reprezentacja Kanady gra z Rumunami.
Holandia, z którą w marcu na wyjeździe przegraliśmy 7:54, konsekwentnie pokazuje, że ich celem jest Puchar Świata. Pokonała w Amsterdamie uczestnika ostatniej edycji imprezy Chile 20:17.
Zacięty mecz, sporo błędów gości z Chile, m.in. w doliczonym czasie gry przy walce o przyłożenie, które zmieniłoby wynik meczu - podanie do przeciwnika.
Francja znów pokonała Nową Zelandię 30:29. Znów na Stade de France, tak jak na inaugurację ostatniego Pucharu Świata tyle że tym razem zwycięstwo jednopunktowe, ale co warte odnotowania trzecie z rzędu Francuzów nad Nową Zelandią.
Francja przed tym meczem nie przestraszyła się haki wykonanej na zaciemnionym Stade de France.
Anglia - Republika Południowej Afryki 20:29. Aż 12 zmian w wyjściowej "XV" południowoafrykańskich Springboks, jednak Rassie Erasmus nie osłabił, ale wzmocnił skład aktualnych mistrzów świata. Dla Anglików to trzecia z rzędu porażka na Twickenham z drużyną z południowej półkuli.
Pierwszym testem minionego weekendu w jesienno-zimowym AUTUMN NATIONS SERIES był mecz Irlandii z Argentyną. Do jej składu wrócił Pablo Matera, ale nie pomógł w odniesieniu zwycięstwa w Dublinie. Po rugbowym dreszczowcu wygrana gospodarzy 22:19. W ten sposób Irlandia odpowiedziała na pierwszą porażkę na własnym boisku od ponad trzech lat, jaką zafundowali jej tydzień wcześniej All Blacks. Wygrała, mimo że dwukrotnie grała w tym meczu mając na boisku 14 zawodników.
W ten weekend rugbowe wielkie emocje od piątku - 22 listopada o 21:10 na Stade de France Francja kontra Argentyna. Potem trzy mecze w sobotę 23 listopada. Zaczyna Irlandia spotkaniem z Fidżi na Aviva Stadium w Dublinie, potem Walia - Republika Południowej Afryki w Cardiff o 18:40 i wieczorem 21:10 Włochy kontra Nowa Zelandia na stadionie piłkarskiego Juvenytusu - Allianz Stadium w Turynie. W niedzielę dwa spotkania Szkocja - Australia na Murrayfield w Edynburgu o 14:40. I Anglia podejmująca na Twickenham Japonię o 17:10. Zatem gorących rugbowych emocji!