Polscy piłkarze zagrają dziś o godz. 19.30 w Talinie towarzysko z Estonią. Niestety, kontuzje znów przetrzebiły biało-czerwoną kadrę. Z 22 powołanych zawodników, zostało 18. Prawdziwą burzę wywołała kolejna niedyspozycja Emmanuela Olisadebe.

REKLAMA

Polacy grają z Estonią, ale myślą o Łotwie i Szwecji – wielkimi krokami zbliża się wrześniowa batalia o finały Euro 2004 i część kibiców ma jeszcze nadzieję, że nasi piłkarze powalczą o baraże.

W Talinie, reprezentacja powinna podnieść upadłe morale: Łotyszom i Szwedom mamy coś do udowodnienia, także ten sprawdzian będzie pomocny - mówi Kamil Kosowski.

Atmosferę przed spotkaniem z Estonią psuje jednak sprawa z Olisadebe. Tomasz Hajto oskarżył kolegę o lekceważenie reprezentacji i symulowanie kontuzji. Nieoficjalnie mówi o tym zresztą większość piłkarzy, którzy mają dość fochów napastnika.

Być może zarzuty te są krzywdzące, ale po mistrzostwach świata, dziwnym trafem powtarza się następująca sytuacja: „Oli” dostaje powołanie, ale nie przyjeżdża, bo zaczyna go coś boleć; jeśli już przyjeżdża, to nie strzela bramek.

Trener Janas usprawiedliwia zawodnika - "Oli" przyleciał do Polski na badania i lekarze potwierdzili u niego kontuzję kolana. Dlaczego jednak po powrocie do Grecji Olidsadebe mówił tamtejszym dziennikarzom, że czuje się już lepiej i w niedzielnej kolejce powinien zagrać..?

14:00