Polacy w fatalnym stylu przegrali 1:3 z Finlandią w inauguracyjnym meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Dwie bramki dla gości zdobył Jari Litmanen, jedną Nika Vayrynen. W 90. minucie spotkania honorową bramkę dla Polski zdobył Łukasz Garguła.

REKLAMA

Polacy grali słabo i to od pierwszych minut spotkania. W pierwszej połowie biało-czerwoni nie stworzyli zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Wprawdzie próbował i Jakub Błaszczykowski, i Tomasz Frankowski – ale nieskutecznie. Z dystansu strzelał także Maciej Żurawski – niestety za słabo.

Kilka minut przed przerwą Jerzy Dudek uratował nasz zespół przed stratą gola. Po błędzie Błaszczykowskiego w sytuacji "sam na sam" znalazł się Jonatan Johannsson, ale Dudek wygrał pojedynek z fińskim napastnikiem.

Beenhakker widząc nieporadność w grze naszego zespołu już na początku drugiej połowy dokonał dwóch zmian. Za Mirosława Szymkowiaka wprowadził Euzebiusza Smolarka, a Błaszczykowskiego zastąpił Ireneusz Jeleń.

W 54. minucie kolejny błąd Polaków wykorzystali Finowie. Przy próbie wybicia z własnego pola karnego piłka trafiła w jednego z fińskich zawodników i spadła wprost pod nogi Jari Litmanena. Doświadczony napastnik znalazł się "oko w oko" z Dudkiem i spokojnie przelobował naszego bramkarza.

Goście dobrze się bronili i często starali się wyprowadzać kontry. W 77. minucie Polacy musieli przełknąć gorycz straty drugiego gola. Finowie szybko rozegrali piłkę w środku pola i podali do wychodzącego za polskich obrońców Alexeia Eremenco jr. Fin wbiegając w pole karne został przewrócony przez Głowackiego, a sędzia za ten faul podyktował rzut karny, natomiast polskiego obrońcę ukarał czerwoną kartką. Jedenastkę wykorzystał Litmanen, zdobywając drugą bramkę w tym spotkaniu. W 85. minucie trzecią bramkę dla gości zdobył Nika Vayrynen.

Honorową bramkę dla Polski, w 90. minucie zdobył debiutujący w reprezentacji pomocnik z Bełchatowa - Łukasz Garguła.

Mecz w Bydgoszczy był pierwszym poważnym sprawdzianem dla Leo Beenhakkera w roli selekcjonera polskiej reprezentacji. Niestety, podobnie jak w towarzyskim meczu z Danią – przegraliśmy. A to nie napawa optymizmem, szczególnie, że już w środę zagramy z Serbami, którzy dziś w Belgradzie pokonali Azerbejdżan 1:0.

Nasz zespół trafił do mocnej i wyrównanej grupy. Liczy się więc każda wygrana. Oprócz Finlandii rywalami Polaków będzie jeszcze Portugalia, Serbia, Azerbejdżan, Belgia, Kazachstan i Armenia.

Drużyny rozpoczęły spotkanie w następujących składach:

Polska:

1-Jerzy Dudek - 3-Marcin Wasilewski, 5-Arkadiusz Głowacki, 6- Jacek Bąk, 14-Michał Żewłakow - 15-Jakub Błaszczykowski, 10-Mirosław Szymkowiak, 16-Arkadiusz Radomski, 8- Jacek Krzynówek - 9-Maciej Żurawski, 11-Tomasz Frankowski.

Finlandia:

22-Jussi Jaaskelainen - 2-Petri Pasanen, 4-Sami Hyypia, 5-Hannu Tihinen, 19-Toni Kallio - 23-Markus Heikkinen, 6- Teemu Tainio, 10-Jari Litmanen, 8-Nika Vayrynen, 11-Joonas Kolkka - 21-Jonatan Johannsson