Piłkarze Trabzonsporu przegrali wyjazdowy mecz trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z CSKA Moskwa aż 0:3. W wyjściowym składzie tureckiej drużyny pojawiło się dwóch Polaków: Arkadiusz Głowacki i Adrian Mierzejewski. W drugiej połowie na boisko wybiegł także Paweł Brożek.
Przed tym meczem Trabzonspor był liderem tabeli w grupie B. Jednak od początku meczu ton grze nadawali Rosjanie. W tureckiej obronie mocno pracował Głowacki, ale w 22. minucie dostał żółtą kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Seydou Doumbię. To właśnie ten piłkarz został bohaterem spotkania. W 29. minucie otworzył wynik skutecznie wykańczając kontrę CSKA, a w 86 minucie ustalił wynik na 3:0. Wcześniej drugą bramkę dla zespołu z Moskwy zdobył Aleksandr Cauna.
Z grających w tym meczu Polaków najlepiej spisał się Mierzejewski, który próbował kierować atakami Trabzonsporu przede wszystkim w drugiej połowie. Kilka razy sam strzelał na bramkę rywala, ale niecelnie. Głowacki zdobył bramkę, ale strzelał, będąc na pozycji spalonej i sędzia słusznie gola nie uznał. Brożek, który wszedł w drugiej połowie, niczym szczególnym się nie wyróżnił.