Chłopaki muszą się pozbierać, wyciągnąć wnioski i walczyć o brąz, który jest w ich zasięgu - powiedział właściciel klubu piłkarzy ręcznych Vive Tauron Kielce Bertus Servaas. Przedsiębiorca wyraził również swoje zastrzeżenia do pracy sędziów w meczu z Katarem.
W piątkowym półfinale Polacy przegrali z reprezentacją gospodarzy 29:31 i jutro zagrają o trzecie miejsce z Hiszpanią.
To będzie starcie profesjonalistów. Hiszpanie też byli bardzo blisko finału. Sędziowie raczej nie będą przeszkadzać. Chłopaki musza się pozbierać i zagrać lepiej w obronie niż w półfinale. Brąz to też medal. Jeżeli nawet zajęliby czwarte miejsce po ciężkiej walce, też będę dumny z takiego wyniku - powiedział Servaas.
Chwilę później podkreślił jednak, że mocno wierzy w podium dla biało-czerwonych. Aby tak się stało, reprezentanci Polski muszą zdaniem Servaasa wyciągnąć wnioski z błędów, jakie przydarzały im się w starciu z Katarem.
Servaas uważa, że w meczu półfinałowym brakowało "wszystkiego po trochu". Polacy grali źle w obronie, ale sędziowie grali jeszcze gorzej - powiedział. Nie ukrywał rozgoryczenia spowodowanego postawą serbskich arbitrów. Kiedy na boisku siedmiu zawodników jest z Bałkanów i sędziowie są także z Bałkanów - to już powoduje pewne wątpliwości - podkreślił.
Rozmawiałem na ten temat z Krzyśkiem Lijewskim, trenerami i zawodnikami z różnych krajów, nie tylko z Polski - i mają podobne odczucia. W końcówce meczu na przykład, kibice z Francji włączyli się w dopingowanie polskiej reprezentacji. Widzieli co się dzieje - podkreślił.
W niedzielę o 14.30 czasu polskiego biało-czerwoni będą walczyć o brązowy medal z Hiszpanami. O 17.15 mecz w finale spotkają się drużyny Francji i Kataru.
(abs)