Holenderski kolarz Mathieu van der Poel, jeden z faworytów wyścigu o mistrzostwo świata w australijskim Wollongong, spędził noc w... areszcie. Ostatecznie stanął na starcie zawodów, ale wycofał się po przejechaniu 30 km.

REKLAMA

Sprawę ujawniła flamandzka stacja telewizyjna Sporza. Według wyjaśnień policji stanu Nowa Południowa Walia "mężczyzna wdał się w słowną dyskusję z dziewczynami w wieku 13 i 14 lat w hotelu w Brighton-Le-Sands. Jedną popchnął na ziemię, a drugą rzucił o mur, powodując zadrapania łokcia".

"Dyrekcja hotelu wezwała policję. Zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który został odwieziony na komisariat w Kogarath i oskarżony o dwie napaści. Następnie zwolniono go za kaucją, ale będzie musiał stawić się przed sądem w Sutherland 27 września 2022 roku" - dodała policja.

Mathieu van der Poel potwierdził, że był zamieszany w incydent.

Tak, to prawda. Była mała sprzeczka. Wczoraj wieczorem chciałem wcześnie pójść spać, ale na korytarzu hotelowym było pełno dzieciaków, które wciąż stukały do moich drzwi. W końcu miałem tego dość. Powiedziałem, w sposób mało sympatyczny, by przestali. Wtedy przyjechała policja i mnie zabrała - powiedział dziennikarzom na starcie niedzielnego wyścigu.

Wróciłem do pokoju hotelowego dopiero o czwartej nad ranem. To na pewno nie było idealne, to wręcz katastrofa, ale nie mogłem nic zrobić - dodał aktualny mistrz Europy.

Koszulkę mistrza świata zdobył po fantastycznej ucieczce Belg Remco Evenepoel. Najlepszy z Polaków, Stanisław Aniołkowski zajął 76. miejsce.